Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mircy ja już się gubię w tym co powinienem w życiu robić i jak zachowywać się wobec #rodzice.

Sytuacja taka - ojciec idzie do szpitala na operację raka krtani - będzie miał wyciętą częściowo krtań (z zachowaniem mowy i jedzenia). Jednak jest to kilka - kilkanaście dni w szpitalu i co za tym idzie problem organizacyjny w domu, bo wiadomo trzeba z pracy szybko uciekać bo z psem, matka pracuje do 17-18 ja mam tą opcję, że mogę przyjść do pracy o dowolnej godzinie między 7 a 9 więc na spokojnie 7.30 w pracy a o 15.30 wracam do domu i wychodzę z psem, robię obiad itp. jednak nie zamierzam codziennie odwiedzać ojca w szpitalu, gdyż jego stan ogólny jest dobry (nie wymaga opieki 24h/7 i generalnie ma raka ale nic na razie się z tym więcej nie wiąże) obiecałem mu, że odwiedzę go w tygodniu po pracy (nie mam już wolnego urlopu by wziąć np. tydzień płatnego urlopu bo urlop mam zaplanowany "odgórnie" na koneic lipca) i na to wtrąca się matka "WIDZISZ TYLKO JA PRZYJDĘ I SIĘ TOBĄ ZAJMĘ! BO JAK NIE JA TO KTO?" i #!$%@? zdębiałem. Widać jasne oczekiwanie, że będę codziennie wizytował ojca w szpitalu, jednak mam swoje życie, w poniedziałki i piątki śmigam z pracy do pracy, do tego #rozowypasek i myślę,że nie ma potrzeby by odwiedzać ojca codziennie. On sam tego nie oczekuje zresztą ale czuję presję na to. Podobno nie ma zagrożenia życia, po prostu trzeba wyciąć #!$%@? i trochę zdrowej tkanki (na szczęście nowotwór jest dość mały i w dość wczesnym stadium) - na pewno będzie kilka - kilkanaście dni problemów z przełykaniem, mówieniem, ma być rurka tracheotomijna założona na czas kiedy będzie występował obrzęk ale później ma zostać usunięta i ojciec będzie normalnie żył oby jak najdłużej i teraz nie wiem, czy to ja jestem #!$%@? czy moja matka robi na mnie chorą presję?

#kochanarodzina #problemy #rozterki #dylematy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling

Jak powinno być?

  • Jesteś chuj, powinieneś codziennie odwiedzać tatę 28.2% (11)
  • Twoja matka nie jest ok, odwiedzaj kiedy czujesz 66.7% (26)
  • Powinieneś wziąć bezpłatny urlop by pomóc. 5.1% (2)

Oddanych głosów: 39

  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania: Zachowanie twojej matki jest najprawdopodobniej spowodowane tym, że mocno przeżywa problemy zdrowotne twojego ojca. I czy okazuje to właściwie czy nie, potrzebuje twojego wsparcia i pomocy, nie chce czuć się pozostawiona w trudnej sytuacji sama. Porozmawiaj z nią na spokojnie. Zapewnij, że tak samo jak ona przejmujesz się, interesujesz i w miarę swoich możliwości postarasz się być dla obojga wsparciem (które nie musi być okazywane wyłącznie poprzez codzienne wizyty w
@AnonimoweMirkoWyznania: Myślę, że jest coś pomiędzy "jestem w szpitalu codziennie po ileś godzin" czy wręcz "wezmę urlop, żeby siedzieć w szpitalu cały czas", a "wpadnę raz na tydzień na chwilę". Nie ma co popadać w skrajności.

Osobie w szpitalu inaczej biegnie czas - tylko leży i... myśli. Większość osób czuje się wtedy samotna. Poza tym nie zawsze pielęgniarki mają tyle czasu, żeby o wszystko się zatroszczyć (o medyczne się zatroszczą, ale
PrzyjemnyPotwór: @NieUdanyCzlowiek: @GrumpyTheCat: @mus_tang: @measure: Nie no oczywiście nie zamierzam być tam 1 raz, tylko właśnie co 2-3 dni wpaść na trochę. Rak wiadomo jest śmiertelny ale tutaj jednak na razie nie ma przerzutów itp. więc to po prostu temat tej operacji. Ojciec wie, że nie będzie potrzebował jako-takiej opieki, bo z tego co mówią lekarze będzie w pełni samodzielny już od 1 dnia po operacji, także
@AnonimoweMirkoWyznania: Moim zdaniem co 2-3 dni w tej sytuacji jest całkowicie ok. Jeśli ojciec ma być samodzielny od pierwszego dnia po operacji, to istotne jest wsparcie psychiczne. Nie ma się czym dosłownie "zajmować" - to niestety tak naprawdę poprawianie nastroju sobie, a nie choremu. Sporo kobiet to uprawia...

Co do jedzenia, to trzeba to sprawdzić, w szpitalach różnie z tym bywa. Być może trzeba będzie dokupić sensowne jedzenie na własną rękę.
SilnaEskimoska: @measure: Nie mieszkam osobno bo z dwóch prac wyciągam 2500 netto (2000 etat - 8h dziennie + 500zł dorabiam 4h tygodniowo ale z dojazdami do sąsiedniego miasta wychodzi 8h). Mieszkam z nimi z dwóch powodów po 1. chciałem uzbierać pieniądze na "start" - moi rodzice są konkretnie pod kreską, nie chciałem skończyc jak oni. Po 2 - moja różowa, z którą jestem od wielu lat ma zagwarantowane lokum bez