Wpis z mikrobloga

O ile stuleje zorientowaly sie juz, ze prawictwo z automatu skresla u kazdego rozowego, o tyle wciaz wielu stulejow daje sie omamic bajkom normictwa o zagadywaniu do nieznajomych na ulicy. Zasada jest prosta, nie znasz, nie zagadujesz. Tylko desperat zagaduje do nieznajomych. To nie akt odwagi, tylko desperacja. W calym swoim zyciu nigdy nie widzialem, aby ktos do kogos zagadal, dlugo jezdzilem komunikacja miejska pelna studentow, i nic. Normictwo robi was stuleje w #!$%@?. Rozowe nienawidza byc zagadywane przez nieznajomych, a kazdy #rozowepaski co temu zaprzecza to mam do was jedno rade, same sobie #!$%@? zagadujcie do nieznajomych, a jak tego nie robicie to jestescie ostatnimi do dawania rad.
#podrozujzwykopem #tfwnogf
  • 31
@wyjde_z_przegrywu: nie zagadywać do nieznajomych? To jak mój ojciec poznał moją matkę w okienku PKP? Zagadywał do niej... ogarnij się. Latanie za wszystkim co ma #!$%@?ę to desperacja, ale jak ktoś mi się podoba to mu to mówię i tyle. Dzisiaj stanąłem przed super kobietą w Tesco i stwierdziłem głośno "zajebista", uśmiechnąłem się, ona też i poszedłem. Później zauważyłem przy kasie i się dziwnie rozglądała, no cóż. Jeśli zagadujesz do nieznajomych
@annanya: wspolczuje twojemu ojcu, tak wyzbyc sie godnosci. Nie znam, nie zagaduje. Koniec, kropka.
@Darkejas: to taki typ co zarabia pieniadze na zagadywaniu do wynajetych aktorek, bo de facto taka funkcje pelnia dziewczyne na tych filmikach. Koles gada z nia o niczym i potem sie niby umawiaja. Stuleje mu wierza, kupuja gowno poradniki etc, potem sami to robia, zostaja wysmiani, potem zalamanie i samoboj. Tak to wyglada.
@elcia1995: zycze
@wyjde_z_przegrywu: jakie robienie z siebie pajaca? Normalna rozmowa w normalnym życiu, jakoś ludzi trzeba zapoznawać, a wspólne czekanie na coś tylko temu sprzyja. Każdy twój znajomy, przyjaciel był kiedyś nieznajomym, z którym trzeba było się poznać, porozmawiać z nim. Nie rodzimy się od razu z pakietem iluś osób, które doskonale znamy. Taką "bazę" trzeba wypracować samemu :)
@wyjde_z_przegrywu: zagadują i różnie wychodzi. Miałam raz sytuację, gdzie podszedł koleś i wyrecytował mi swoje całe CV (doktor taki owaki, uczy tu, publikuje tam), potem widziałam go dwa dni później w okolicach centralnego kiedy zagadywał inną pannę. To było dość creepy, aczkolwiek jak goście podchodzą w większości są po prostu bardzo mili i uprzejmi, trochę dają banałami ("na zakupy przyszłaś?" to w centrum handlowym ;)), ale kiedyś zgodziłam się pójść z