#linux czy tego chcecie, czy nie, linux to jednak system #!$%@?. Piszę to z perspektywy osoby, która archa zainstalować umie i przemieliła dziesiątki dystrybucji. Ten system jest dobry, jeśli lubisz grzebać i nie masz wymagań większych od przeglądarki, kilku gierek na steamie i to w zasadzie wszystko. Dochodzi jeszcze aspekt sieciowy, ale rozmawiamy o desktopach. Co jest w nim złe? Sama filozofia i terminal. Można go oczywiście opanować, ale czy wolisz od razu zabrać się do pracy w Windowsie, którego stawiasz teraz w 10 minut, czy też tydzień czasu konfigurować linuxa i modlić się by się nie wywalił? Wbrew pozorom, nie ma dystrybucji klikanych dla ludzi, którzy chcą tego używać do pracy, a nie do konsumpcji treści z neta. Czy tego chcesz, czy też nie, czeka Cię przejście przez terminale i spędzanie godzin na stackach. Instalacja drukarki? Czemu nie, skompiluj sobie sterownik, bo akurat nie ma pakietu, jest za to source code wydany przez jakiegoś fanatyka. Obsługa 2 kart graficznych (laptopy), ok. Tylko musisz wiedzieć, że linux ich nie lubi i jak Ci się nie przyfarci, to uwalisz system od razu po instalacji. Programy graficzne, ok niech będzie Wine lub Virtualbox, photoshop pójdzie. Problem Linuxa na desktopy to brak stabilności, ten system się po prostu wali, a po zaniku prądu potrafi kompletnie nie wstać. Zaraz wyskoczą wyznawcy linuxa, twierdząc o boskiej stabilności - owszem, Debiana tak, którego się używa na serwerach, ale pakiety są stare i testowane latami przez społeczność. To jest cena stabilności. Spróbujcie tego z ubuntu, mintem, archem, manjaro...
@annanya: ja używam linuxa na laptopie od kilku lat jest to miny a przedtem debian. Miałem windowsy od 98 do 10 i owszem może ładniej wyglada może łatwiej się instaluje ale co po zatym ? Ja lubię się bawić w terminalu rajcują mnie coś jak dojdę i odnajdę sam błędy bo ktoś w jakimś poradniku o czymś zapomniał a Windows to co tam zrobisz poklikasz i tyle. Niktnci nie broni używać
@setka007: ja mam windowsa do programowania ;) 10 minut i IDE zainstalowane, śmiga perfekcyjnie, a na linuxie? Na dzień dobry musisz wywalić OpenJDK i zainstalować Oracle JDK + kilkanaście innych smaczków. Najgorsze, że jak już wszystko skonfigurujesz, to potrafi się położyć. Wiem, backup najlepiej mieć, ale trzeba o tym pamiętać. Jak mówiłem, skoro lubisz grzebać w terminalu, ok. Nie są to jednak systemy klikalne, jak próbuje się wciskać od lat nowym
@annanya: jestem ZU, od 1999 zaczeło sie z Mandrake. 4 lata temu dopiero zdecydowałem sie mieć go jako jedyny os na kompach w domu i póki co nie mam zamiaru zmieniac. Ale jak wspomniałem nie mam nic wspólnego z byciem progrrmistą - zwykły system do codziennego użytku.
@annanya: Ehh i jak zwykle, #!$%@? jaki linuks zły bo ja nie mogę we gry czy w fotoszopa pograć. Ale już brakuje trochę rozgarnięcia żeby zrozumieć że konfigurowalność tego systemu jest niesamowitą zaletą gdy człowiek szuka systemu do konkretnego zastosowania. Ehhh :|
@annanya: Potwierdzam to co mówisz, z kilkoma ale, uważam, że ten system robi się coraz bardziej przyjazny. Dystrybucje pokroju minta i ubuntu powoli nadają się również do postawienia i rozpoczęcia pracy, coraz więcej rzeczy działa bez walki ze sterownikami. Za brak wsparcia linuxa nie można obwiniać samego linuxa tylko producentów. Nie do końca zgodzę się też, że windowsa się stawia i można od razu na nim pracować. Zazwyczaj musisz wgrać multum
Ja korzystam z Linuksów już 10 rok. Jestem kucem i do wszelkich systemów embedded, czy ostatnio FPGA i Linuksa wbudowanego nie wyobrażam sobie korzystać z windowssa. Podobnie programowanie niemal czegokolwiek z bibliotekami jak QT czy OpenCV. Dwie komendy w terminalu i już mam biblioteki zainstalowane i skonfigurowane, tylko dać #include w kodzie i już. Na windowsie z tym samym z godzinę pierdzielenia. Byle chińska
@annanya wywalenie open jdk i zainstalowanie od Oracle to 5 min pracy z terminalem.
Nie wyobrażam sobie teraz pracy bez terminala, nawet jak używam windy to się zastanawiam czy nie da się tego zrobić z poziomu wiersza poleceń, bo czasami jak się mam przedzierac przez ten gąszcz okienek to mnie szlag trafia
@annanya: Wut, winda tak szybko się nawet na SSD nie instaluje i to nie licząc 2 krotnego rebootu systemu i ekranu konfiguracji z napisem "Dzień dobry".
Instalacja drukarki? Czemu nie, skompiluj sobie sterownik
A tu akurat #!$%@? tam. Różowemu drukarka na linuksie działa z buta podczas gdy na windzie wysypywała jakieś błędy z dupy np problem z tuszem mimo że kartridże nawet do połowy
I już zaczyna się straszenie że u nas w razie wojny będzie przymusowa deportacja do okopów, powiedziałem - W razie wojny zostaną deportowane, ale rakiety z krajów NATO w kierunku rosyjskich garnizonów. Przypominam obrazek z rana. #ukraina #rosja #wojna
Co jest w nim złe? Sama filozofia i terminal. Można go oczywiście opanować, ale czy wolisz od razu zabrać się do pracy w Windowsie, którego stawiasz teraz w 10 minut, czy też tydzień czasu konfigurować linuxa i modlić się by się nie wywalił? Wbrew pozorom, nie ma dystrybucji klikanych dla ludzi, którzy chcą tego używać do pracy, a nie do konsumpcji treści z neta. Czy tego chcesz, czy też nie, czeka Cię przejście przez terminale i spędzanie godzin na stackach. Instalacja drukarki? Czemu nie, skompiluj sobie sterownik, bo akurat nie ma pakietu, jest za to source code wydany przez jakiegoś fanatyka. Obsługa 2 kart graficznych (laptopy), ok. Tylko musisz wiedzieć, że linux ich nie lubi i jak Ci się nie przyfarci, to uwalisz system od razu po instalacji. Programy graficzne, ok niech będzie Wine lub Virtualbox, photoshop pójdzie. Problem Linuxa na desktopy to brak stabilności, ten system się po prostu wali, a po zaniku prądu potrafi kompletnie nie wstać. Zaraz wyskoczą wyznawcy linuxa, twierdząc o boskiej stabilności - owszem, Debiana tak, którego się używa na serwerach, ale pakiety są stare i testowane latami przez społeczność. To jest cena stabilności. Spróbujcie tego z ubuntu, mintem, archem, manjaro...
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Jak mówiłem, skoro lubisz grzebać w terminalu, ok. Nie są to jednak systemy klikalne, jak próbuje się wciskać od lat nowym
Narzekanie na linuska, bez żadnych większych konkretów
Ja korzystam z Linuksów już 10 rok. Jestem kucem i do wszelkich systemów embedded, czy ostatnio FPGA i Linuksa wbudowanego nie wyobrażam sobie korzystać z windowssa. Podobnie programowanie niemal czegokolwiek z bibliotekami jak QT czy OpenCV. Dwie komendy w terminalu i już mam biblioteki zainstalowane i skonfigurowane, tylko dać #include w kodzie i już. Na windowsie z tym samym z godzinę pierdzielenia. Byle chińska
Komentarz usunięty przez autora
Nie wyobrażam sobie teraz pracy bez terminala, nawet jak używam windy to się zastanawiam czy nie da się tego zrobić z poziomu wiersza poleceń, bo czasami jak się mam przedzierac przez ten gąszcz okienek to mnie szlag trafia
@annanya: Wow, coś się zmieniło? :D
@annanya: Albo kup porządną drukarkę, a nie, kosztują więcej niż 60zł :P
@annanya: Linux je lubi, nawet wspiera od razu. Natomiast problemy się zaczynają z kijową Nvidią (mam nadzieję, że nouveau
@annanya: Wut, winda tak szybko się nawet na SSD nie instaluje i to nie licząc 2 krotnego rebootu systemu i ekranu konfiguracji z napisem "Dzień dobry".
A tu akurat #!$%@? tam. Różowemu drukarka na linuksie działa z buta podczas gdy na windzie wysypywała jakieś błędy z dupy np problem z tuszem mimo że kartridże nawet do połowy