Aktywne Wpisy
DragonBreath +23
#pracait #studia
Nie wiem kto wymyslil, ze po Informatyce masz tytul inzyniera, ale temu panu nalezy sie nobel.
Informaryka jest jakos 5 razy prostsza niz studia nietechniczne, ktore juz ukonczulem.
Tu macie do domu jakies zadania, tu napiszcie program oczywiscie w domu uzywajac chatagpt, troche tam zadan przerob na laborki i 4 lub 5 sie nalezy jak psu buda xDDDDDDD
Oprocz matematyki, ktora stanowi nie wiecej niz 20% materiału na pierwszych 2-3
Nie wiem kto wymyslil, ze po Informatyce masz tytul inzyniera, ale temu panu nalezy sie nobel.
Informaryka jest jakos 5 razy prostsza niz studia nietechniczne, ktore juz ukonczulem.
Tu macie do domu jakies zadania, tu napiszcie program oczywiscie w domu uzywajac chatagpt, troche tam zadan przerob na laborki i 4 lub 5 sie nalezy jak psu buda xDDDDDDD
Oprocz matematyki, ktora stanowi nie wiecej niz 20% materiału na pierwszych 2-3
meemphis11 +2
I teraz wnioski na chłodno.
Szczerze nie wiem czy pałka skutecznie pomogła by mi odeprzeć ten atak. Na pewno uderzenia pitbull odczuł na swojej głowie (w końcu puścił raz). Nie wiem czy nie rzuciłby się na mnie po dłużej chwili okładania go (nie myślałem o tym w tamtej chwili). Jeśli nie było by właściciela on by raczej nie odpuścił i przeniósł się na mnie. Miałem jeszcze nóż, ale nie wiem czy dałbym radę go zdążyć użyć. To nie są normalne psy, to są je*ani zabójcy.
W mojej ocenie jeśli byłby to bezpański pies i nikt by nie przybył żeby go odciągnąć jedyna opcja to nóż. Wbić w brzuch kiedy dorwał mojego pieska. Miałem go w zasięgu bo trzymałem swojego na smyczy. Ewentualnie może mocny gaz pieprzowy, ale to w momencie kiedy dopiero dobiega. W wypadku kiedy już zaatakował mogło by być ciężko, żeby nie oberwał również mój pies.
Macie jakieś doświadczenia z obroną przed psami? Co uważacie, że byłoby najskuteczniejsze w takiej sytuacji jaką miałem?
#psy #samoobrona #pies #pitbull #obrona
@corrs: Moim pierwszym pomysłem byłoby wbicie noża w kark, między kręgi szyjne. Czy to nie powinno skutecznie go unieruchomić? Chyba że to nie takie proste tak trafić, żeby psa sparaliżowało?
@lord_gervasius: Duszenie psa jest bardzo trudne, bo on jest z natury przystosowany do obrony przed takim atakiem. Pasek zaciśnięty na szyi i stopa w kark? no może ...
@limp:
To nie odpowiada na moje pytanie.
Komentarz usunięty przez autora
Łatwiej, jak napisał @rider3031: walić go w nos, tutaj prawdopodobieństwo trafienia to jakieś 5%.
Jeżeli już koniecznie chcecie własnoręcznie pokonać psa, a technika "nogi za pas" Was nie przekonuje, to możecie mu wybić oczy. Przy odrobinie wprawy można psa złapać za ucho, a wtedy kciuk w naturalny
Ok rozumiem, że jest to przeciwnik niesamowicie potężny. Rozumiem też, że nie ma metody która w 100% pozwoli skutecznie odeprzeć jego atak bez odniesienia obrażeń moich lub mojego psa.
Ale
I kwestia paralizatora. Również na rynku są dostępne pałki 35 i więcej cm która rażą prądem o bardzo dużej mocy. Kilka sekund takiego porażenia u człowieka wywołuje poważne odurzenie. Na psa działa znacznie gorzej (raczej zakończyło
Paralizator na bulle nie działa, i tyle.
Już napisałem: jeśli musisz interweniować to złap go za nogi i podnieś. Nic mądrzejszego nie umiem wymyślić.
Edit: tylne nogi.
Pitbull potraktowany teaserem 1
Pitbull potraktowany teaserem 2
Pitbull potraktowany teaserem 3