Wpis z mikrobloga

Moje rady dla ludzi, którzy uczą się kręcić hula-hoop:
- stańcie tyłem (trochę dalej) do kanapy, lub łóżka, a przed sobą postawcie taboret z kocem, jak kółko spada (a na początku spada ciągle), to nie musicie się schylać do podłogi, koc jest po to, by nie było hałasu jak spada
- gdy zaczynacie, połóżcie kółko w tym wygięciu kręgosłupa między tyłkiem, a żebrami, a nie na tyłku, ani nie tak, by było już na tej części kręgosłupa, gdzie są żebra
- rozłóżcie trochę nogi, ale nie mocno, tak na kilkanaście cm jest ok, jak kręcicie, nie rozkładajcie bardziej, bo kółko traci płynność ruchu, najlepiej by było chyba nie rozkładać wcale
- gdy kółko dotyka brzucha, starajcie się brzuch wciągnąć, tak jakbyście zareagowali, jakbyście widzieli, że ktoś próbuje Was w brzuch uderzyć, inaczej kółko będzie się kręciło coraz niżej, aż w końcu spadnie.

Ja już umiem kilka sekund kręcić i teraz bardziej ogranicza mnie to, że brakuje mi tchu, niż technika, no ale to za którymś razem, bo czasami i tak spada.

To jest świetny sposób na spalanie kalorii, bo nie trzeba nigdzie iść, jest tanie, zajmuje mało miejsca i jest dość ciekawe.

#fitness #silownia

--
Wszystkie nieodpowiednie komentarze będą usuwane
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@NadiaFrance: da się :D ja nie miałam ale przez ponad rok kręciłam tym ciężkim hulahopem z wypustkami po półtora godziny dziennie i bardzo źle to wpłynęło na kręgosłup.
  • Odpowiedz