Wpis z mikrobloga

Witam ponownie tagi #tfwnogf #stulejacontent #przegryw ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ciągle narzekacie że nie umiecie poderwać dziewczyny, że znacie jakąś w szkole/pracy i nie wiecie jak się z nią umówić, że piszecie do jakiejś przez net i nie wiecie co dalej, czy nawet że już się z jakąs umówiliście ale nie wiecie jak się zachować na randce, nie mówiąc już o ogromnej ilości komentarzy że podejście do obcej dziewczyny na mieście to niemożliwa sprawa.

Tak jakby ten brak dziewczyny to był Wasz największy problem, a zdobycie jakiejś to byłoby rozwiązanie. To dziś z innej strony na to spójrzmy.
Spójrz na to tak - czy Ty jesteś w ogóle gotowy by podrywać dziewczyny? Spójrz na ludzi którzy zdobywają najfajniejsze dziewczyny - czy oni ciągle siedzieli w domu , narzekali i nagle jakaś piękna dziewczyna sama się pojawiła w ich życiu? Nie, oni ciężko pracują nad sobą. Nad swoim zachowaniem, nad swoim wyglądem, nad swoimi osiągnięciami, nad swoimi pasjami, nad pewnością siebie, nad tym wszystkim co powoduje że stają się dynamicznymi samcami alfa. Myślisz że oni się z tym rodzą? Może 1%. Reszta ciężko nad sobą pracuje. Ile to jest takich przypadków że taki "cipeusz" najnudniejszy w klasie gdy był nastolatkiem, w pewnym wieku bierze się za siebie i staje się dynamicznym samcem alfa? Mnóstwo jest takich ludzi.

Czy Ty myślisz, że dziewczyna nagle odmieni Twoje życie? Zanim się weźmiesz za szukanie tej jedynej, dla której chcesz być białym rycerzem, wielbić ją niczym królową i na tym opierać swoje szczęście, zastanów się nad jedną sprawą:
Czy nie lepiej najpierw zacząć od zmieniania swojego życia dla siebie? Nie dla kogoś, nie by kogoś zdobyć, a dla siebie i po to, żeby stać się pewniejszym siebie dynamiczniejszym lepszym facetem. Korzyści z bycia takim facetem - mnóstwo. Wady - żadne.
Może olej te wszystkie dziewczyny, przestań się nastawiać że one Ci przyniosą szczęście a sam o to szczęście zadbaj. Wyłącz internet, wyjdz do ludzi i zobacz jak żyją pewni siebie samce alfa, młode wilki, faceci którzy mogą wszystko. Jak tak będziesz żył, to wtedy inaczej zaczniesz patrzeć na kobiety, a one na Ciebie.

Zadbaj o męski wygląd, męskie hobby, męskie zachowanie, męskie zajęcia, męską mowę ciała.
A jak to już wszystko zrobisz, to w jakąś sobotnią noc po powrocie z siłowni, na jakimś spocie samochodowym, będziesz otoczony fajnymi dziewczynami i facetami którzy będą Cię traktować jak równorzędnego samca do rozmowy o dobrych samochodach, a nie takiego cipeusza jak w tym momencie Twojego życia Cię traktują.
  • 67
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A nie lepiej zmienić się na lepsze?


@Jokker: A skąd niby wziąć na to energię?
Ostatni raz coś fajnego wydarzyło się w moim życiu 6 stycznia 2006.
Przez kolejne 10 lat miałem jeszcze energię chodzić na kursy tańca, szybkie randki, spotkania Couchsurfingu itd.
Wszystko skończyło się porażką.
Od jakichś 10 miesięcy nie mam już wiary, że cokolwiek może się zdarzyć, nawet już kupiony bilet na Filipiny zwróciłem dzień przed odlotem.
  • Odpowiedz
@aardwolf: To ciekawe - co się takiego wydarzyło w 2016 że nagle zrezygnoałeś z tych prób zmian wszystkiego? U mnie wręcz przeciwnie , ja 10 lat temu czułem się jak przegryw i z każdym rokiem zmieniałem powoli siebie na lepsze.
Nie mówię że to już koniec zmian, aktualnie czuję się w 100% pewny i w 100% spełniony w kontaktach z kobietami, seks 2 razy dziennie jest dla mnie codziennością aktualnie,
  • Odpowiedz
@Jokker: Twoje porady jak na ironię są poprawne i szanuję za pracę u podstaw. Problemem jest to, że ludzie żalący się w tych okolicach tak naprawdę, w głębi serduszka wcale ich nie oczekują. Oni już te rozwiązania opracowali.
Piwniczenie i zabawa w zmienianie siebie są równoważne. Ty uwierzyłeś, że jesteś kowalem własnego losu, więc możesz zmienić siebie- w porządku. Oni uwierzyli w #!$%@?, więc faktycznie nic się nie da zrobić-
  • Odpowiedz
Ty uwierzyłeś, że jesteś kowalem własnego losu, więc możesz zmienić siebie- w porządku. Oni uwierzyli w #!$%@?, więc faktycznie nic się nie da zrobić- też w porządku.


@RGB_XYZ: Zgadzam się w pełni. Jeden widzi szklankę do połowy pełną, drugi do połowy pustą.
A moje porady.. 99% je odrzuci, a może 1% je wykorzysta...
  • Odpowiedz
@Jokker: > Ale jak to możliwe że takie wydarzenie by aż tak zmieniło Twoją chęć zmian?

nie jedno wydarzenie ale kolejna mega-porażka po serii stu innych porażek wcześniej, bez choćby jednego wygrywu przez ponad 10 lat
  • Odpowiedz
@aardwolf: pisałeś o "kursy tańca, szybkie randki, spotkania Couchsurfingu itd." dlatego myślałem że te wydarzenia uznawałeś za jakieś małe sukcesiki, a nie porażki...
Powiem Ci - ja też byłem jakieś 10 lat temu na kursie tańca - wtedy byłem jeszcze przegrywem - kurs tańca ogromne poświęcenie i stres - przeżywałem to strasznie wtedy, ale dziś widzę że wyszło to na dobre...

Może kiedyś napiszę wpis o mojej historii, ale to
  • Odpowiedz
@Jokker: dajesz jakies #!$%@? gowno rady myslac do tego, ze komus moga pomoc. Nie, nie moga. Jedyna nadzieja dla przegrywa jest cud, ze poznaja kogos w internecie. Nie ma innej rady. Trzeba sie pogodzic z tym stanem i tyle.
  • Odpowiedz