Wpis z mikrobloga

Jak słyszę, albo czytam, jak ktoś pisze, że karma wraca, to aż mnie ręką świerzbi aby takiej osobie po prostu #!$%@?ć.

Nawet skończeni kretyni od płaskiej Ziemi, mniej działają mi na nerwy niż ludzie ze swoimi tezami o karmie.

Na prawdę trzeba mieć chyba 13 lat albo nigdy nie wychodzić z domu aby napisać coś takiego. Bo pomogłeś mamie rozpakować zakupy i dała ci batona w podzięce.. więc karma wróciła i już uradowany pędzisz do klawiatury i musisz #!$%@?ć te swoje 3 grosze o wracającej karmie... Chyba jak ją pies wyrzyga..
  • 61
@r5678: A ja sądzę, że wraca, ale nie w bezpośrednim, prostym myśleniu.
To nie tak, że pomożesz sąsiadowi napompować koło i spadnie Ci z nieba 100zł.
ALE...
Jeśli potrafisz pomóc - najczęściej znaczy to (da się inaczej?), że jesteś otwarty na ludzi. Nie przemykasz np z piwnicy do sklepu mrucząć pod nosem.
Jak już jesteś otwarty - innym łatwiej Ci pomóc, doradzić, itd.
@maur: bycie dobrym nie przyniosło mi nic innego poza cierpieniem. Zwłaszcza pomaganie.
Masz nawet przykład mirka z przed paru dni, pojechał osobiście oddać babce dokumenty, ta go osądziła o kradzież telefonu i mirka zawinęli na komisariat, plus przyblokowali mu możliwość wyjazdu który planował..

mówią też że dobro wraca z podwójną siłą

więc zrobił coś dobrego i zło uderzyło go z potrójną siłą..
@kanapkaznutella:
jeżeli już mamy to rozpatrywać w kontekście
@r5678: Wzdych. Nie wiem co Mirek robił i jak się zachowywał, ciężko mi to oceniać. Ja - chyba przez to, że kiedyś coś tam życie mnie doświadczyło - mam raczej #!$%@? na.. dość dużo. Oczywiście, że idioci istnieją gdzieniegdzie i nie wiem jak pozytywne i otwarte podejście nic na nich nie da. Są idiotami. :)
Niedawny przykład - wracam z obiadu, po drodze mijam taksówkę z wybitą szybą. Zatrzymałem się, dzwonię
@r5678 w życiu chodzi o to żeby robić tak, żeby tobie było dobrze. Ja tam wierzę, że warto robić dobre uczynki, żeby potem nabroic bez konsekwencji ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@r5678: Wiadomo, że jest to tylko bzdurna teoria, bo życie to zbitka dużej ilości przypadków. Ale jednak w tym wszystkim jest jakaś konsekwencja i wynikowość.
Każda akcja ma reakcję, każdy czyn ma swoje konsekwencje - chociażby taki, że wpływa na to kim się stajesz, na Twój charakter, jakie wybory podejmiesz w przyszłości, jakie granice przekroczysz.
Jeśli będziesz robił #!$%@? rzeczy, to będziesz krok po kroku stawał się coraz bardziej #!$%@?, aż
@r5678: Ta cała śpiewka o karmie, to trochę jak o Bogu. Jak w końcu coś się zdarzy w miarę dobrego, to nagle okazuje się, że to dzięki Bogu, ale jak nie pyka, to #!$%@?, nie ma o czym gadać XD

Karmy nie ma. A jak ktoś sobie chce tłumaczyć, że po śmierci/reinkarnaci/we będzie się komuś #!$%@? wiodło, mimo, że nawet nie będzie pamiętać dlaczego, to pozdrawiam za zajebiste rozumowanie xd
@r5678: bo ludzie wierzą w #!$%@? zjawiska nadprzyrodzone i tak traktują karmę xD to działa w nieco inny sposób - jak jesteś dla ludzi pomocny to ci sami ludzie często zapamiętają dobry uczynek i jak będziesz czegoś potrzebował to Tobie też pomogą, jest tylko pewien haczyk - istnieją na świecie ludzie tak głupi i zawistni że choćbyś im milion dolarów dał do ręki to i tak przy najbliższej okazji Ci dosrają
@r5678: Jak widze gimbo-przemyslenia wykopkow na tematy, o ktorych maja pojecie co najwyzej z jakiegos filmu nadawanego w telewizji publicznej to nawet reka mnie nie swierzbi zeby im #!$%@?, bo szkoda reki. Gimbo-ateizm to wiekszy rak niz entuzjasci plaskiej ziemi, bo gimby tak maja naprawde.