Wpis z mikrobloga

@dlugopis1: Rozmawialem ostatnio z pewna Pania,to byl wieczor wracala akurat z pracy i tak sie temat nawinal.Zostalo jej kilka lat do emerytury nie ma ciaglosci zatrudnienia i chcac niechcac musi robic po 12h bo szef tak kaze a jak zrezygnuje to znowu problem zeby znalesc zatrudnienie na umowie o prace.Jednym slowem jest niewolnictwo
Szczerze mowiac to wolalbym byc martwy niz zyc takim zyciem