Wpis z mikrobloga

@fajazdrowia: swojego czasu bawiłem się w P3D i tam królował PMDG, którego zresztą miałem kilka szerokich kadłubów (z których najlepiej wspominam 777-200), ale w pewnym momencie, w pewnym punkcie tego hobby zauważyłem taką właściwość:
im bardziej idziesz w symulatory i fotografię lotniczą (jak w moim przypadku), tym mniejsze szanse są na to, że zostaniesz prawdziwym pilotem ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie wiem, jak Ty to widzisz, mi
@CzyWartoBylo: vr ssie jeśli mowa o lataniu na liniowcach, fmc działa świetnie, ma małego laga tak 0.2-0.5sec ale to nie przeszkadza, grunt że że nie żre zasobów kompa i klonuje fmc ixega (jak wklepujesz to klika ixeg)

Do latania na realnych liniowcach trzeba sporo szmalu jak na mieszkanie, na jakim etapie jesteś?
@fajazdrowia: heh, właściwie to na etapie załatwiania wizy do kraju, w którym ten szmal zgromadzę ;) Więc liczę, że akurat wtedy trafię w górkę na zapotrzebowanie do latania A350...
Ale nie jadę na zmywak, żeby nie było: skończyłem dobre studia (m.in. za gramanicą) i mam kilka fajnych opcji, które też się jakoś łączą z lotnictwem (inżynier here), więc za kilkanaście lat powinno być po bólu. Najgorsze w tym wszystkim jest to,
@fajazdrowia: życie mnie nauczyło jednego - jeżeli coś wydaje się łatwe, szybkie i bez bólu, to albo masz cholerne szczęście (na które nie chcę liczyć), albo to jest kłamstwo ;)
Może chodziło o pilotów ze szkoleniem na konkretny typ i "kapitańskim" nalotem?
Problem właśnie nie polega na szkoleniu, bo na to bym uciułał zostając w PL. Problem tkwi w nalocie.
Wciąż nie pojmuję, jak 1h lotu w PL może kosztować 400
@fajazdrowia: może aerokluby to nie, ale są dobrze prosperujące prywatne szkoły latania z nowymi samolotami... Chciałem dopytać @CzyWartoBylo o konkretne porównanie kosztów szkolenia w USA i Polsce i co rozumie przez to dzielenie kosztów na dwóch pilotów, ale usunął konto xd