Wpis z mikrobloga

Ej, wiecie co?
Po prawie roku depresji, teraz czuję się jakbym defekował tęczą. Jest spełniona miłość, cele życiowe powoli się klarują. Teraz jeszcze ogarnąć uczelnię, coraz mocniej wchodzić na ścieżkę kariery, w pracy w której czułbym się spełniony, ale to kwestia najbliższych miesięcy.
Pójście do psychiatry i rozpoczęcie terapii to chyba 2 najlepsze decyzje w moim dotychczasowym życiu.
Mogę w końcu powiedzieć że jestem szczęśliwy.
#depresja #gownowpis
  • 45
@PascalHens: poprzednia miłość mnie opuściła po dłuższym związku, pamiętam jak to się na mnie odbiło. To był ten moment kiedy wszystko się nawarstwiło i rozważałem sznur.. ale potem doszła terapia, poznałem aktualną dziewczynę która ma podobne problemy do moich, oboje się wspieramy i dobrze rozumiemy. Jest świetnie w porównaniu z chociażby początkiem roku.
@euklides: z grubsza - zacząłem zauważać że coś się ze mną dzieje. Cały dzień w łóżku, częste
@manualnyautomat Nie opiera się własnego szczęścia na uczuciu czy drugiej osobie. To tylko endorfiny, a skoro masz jakiś nagły przypływ to nie miałeś depresji. A skoro masz przypływ to będzie i odpływ za parę dnim
@I4mL0: @jakosdajerade: @jakosdajerade: @wooojtassss: @yourvictim: to może inaczej, nie wszystko opiera się tylko na związku. Po prostu inne rzeczy zaczynają się układać, nie czuję stresu, jestem tak jakby wyciszony. Fakt, związek pomaga mi w tym że w życiu nie jestem sam i ogólnie jest mi raźniej, ale gdybym nie nauczył się jak radzić z sobą samym, prawdopodobnie nie byłoby mnie i jej razem.