Wpis z mikrobloga

Opowiem Wam Mircy moją historię, związaną z zaburzeniem postrzegania siebie, #silownia i przy tym #dieta

Byłem kiedyś ulano świnio, mocno schudłem, bo biegałem i stałem się... suchą klatą. Poszedłem więc na siłownię. A że robię wszystko na 100 procent, wjechała ścisła dieta, regularne treningi. Sęk w tym, że... przesadziłem. Zacząłem zaniedbywać znajomków, bo siłka. Nie zjadłem obiadu u teściowej, bo dieta. Nie wypiłem piwa na urodzinach kumpla, bo dieta i puste kalorie. O ciastku do kawy czy słodkim napoju nie wspomnę.

Siłownia zaczęła wsiadać mi na psychę. Źle się czułem, kiedy z jakichś powodów odpadł mi trening, a wręcz dobijało mnie to, jak trening z tygodnia wypadł mi całkowicie - tj. nie przeniosłem go na inny dzień, tylko robiłem siłkę 2x a nie 3x w tygodniu.

W międzyczasie rosła masa i rosła rzeźba. Wyglądałem naprawdę dobrze, tyle że źle się czułem.

W ostatnich miesiącach przewartościowałem swoje życie. Rzuciłem ścisłą dietę, cieszę się jedzeniem, na siłownię chodzę rekreacyjnie, dla podtrzymania kondycji. Sylwetka wygląda gorzej, ale ja się czuję lepiej. A przez to, że czuję się lepiej, lepiej się postrzegam. I choć nie jestem już napompowany, zaakceptowałem się w stu procentach.

Pamiętajcie, ścisła dieta na siłowni to zabawa dla ludzi, dla których siłka/sylwetka to praca i z tego żyją. Dbając o kondycję, wystarczy ZDROWO się odżywiać. I NIGDY nie wyrzucać sobie piwa ze znajomymi, tygodnia z pizzą, opuszczonego treningu czy innych grzeszków. Żyje się raz. NIe warto tracić życia, wikłając się w kierat i licząc kalorie.
  • 6
@Winyl-: Wiadomo, miałem to samo. Oprócz tego że zaniedbałem rodzine i bliskich znajomych, to dodatkowo miałem problemy ze zdrowiem. Nie polecam.

Teraz na siłownie chodzę z przyjemnosćią, biegam lub ide na rower kiedy mam taką ochotę, jem co chce wiec nie mam jakiegoś #!$%@? napadu głodu że w godzine #!$%@? 6kcal.

Wszystko z rozsądkiem.
@Hank85: @Winyl-: Ja go po części rozumiem. Jednym z najczęstszych problemów z dieta jest wyszukiwanie wymówek - "a zrobie sobie "refeed" i dzisiaj zjem z tego powodu loda", "a dzisiaj robie cheat, to se pozwole na loda". No #!$%@?, jak masz ochotę na loda to go zjedz a nie szukasz durnych wymówek, no chyba, ze przygotowujesz sie do zawodów - to odpuść i wytrzymaj. I dlatego ludzie popadają w paranoje,