Wpis z mikrobloga

Co Mirki jecie w pracy? Bierzecie obiad z domu, a może chodzicie na korpolunch, czy obiadki jecie ciepłe i świeże w domu? Jeśli jecie w pracy obiad, to potem co w domu? Drugi obiad? :P
Pracowałam w paru #korpo i wszędzie, jak pewnie wiadomo, popularne jest, że wszyscy wychodzą na obiad o 12 do kantyny / jadłodajni / restauracji / czegokolwiek. To chyba moda z zachodu do nas dociera, bo od kiedy Polacy jedzą obiad o 12? :P
I od zawsze, jak ja sobie przynoszę swój obiad w pudełeczku i idę podgrzać o prawilnej 14 godzinie (jak wszyscy inni idą na dziesiątą kawę tego dnia) to milijony pytań: "naprawdę sama to robisz?" "chce Ci się?" "rety skąd masz na to czas?" "ale musisz się nudzić, skoro gotujesz". Już mi się nawet z nimi dyskutować nie chce.
Interesuje mnie tylko jedno. Wszyscy tak ogłaszają, że szkoda czasu na gotowanie. Naprawdę 30letni chłop zeżre w pracy kupną kanapkę na śniadanie, o 12 zje ten sławetny lunch, i potem co... Pizze #!$%@? czy inne hot dogi, skoro gotowanie w domu jest takie fe?
Co Wy jecie w pracy Mirki i po pracy?
Jak jecie w pracy obiad, to potem w domu co, głodujecie, czy drugi obiad?
Oświećcie mnie.

#korposwiat #dieta #pracbaza #niebieskiepaski
  • 30
  • Odpowiedz
@SpaceMonkey U mnie w korpo dużo osób przynosi sobie jedzenie z "domu" i ja również tak robię, chyba, że mnie najdzie ochota idę na śmieciowe żarcie z maka ale to tylko raz, ewentualnie dwa w tygodniu
  • Odpowiedz
@skasna: a ja pracuję w korpo w Toronto i jest pół na pół - mniej więcej połowa biura chodzi na lunch do food court na dół a druga połowa przynosi ze sobą i nikt się nie dziwi że ktoś przynosi z domu.

Ale może dlatego że na tym kontynencie gotowanie samemu to jedyna opcja żeby nie jeść totalnych śmieci.
  • Odpowiedz
@skasna: U mnie w pracy wiekszosc jadlodajni serwujacych obiad jest otwarta miedzy 11:30 i 14:00, wiec zazwyczaj jem dwa male obiady: jeden o 11:31 i drugi o 13:58. Pozniej okolo 16 jakas przekaska z mikrokuchni i wieczorem kolacja w domu.
  • Odpowiedz
@skasna: Punktualnie o 12 chodzimy w pare osób do restauracji oddalonej o 250 metrów od biura. 12 to idealna godzina bo nie jem drugiego śniadania a pierwszy posiłek wypada koło 7 przed wyjściem z domu. Za 12 cbl można zjeść prawilny domowy obiad a i jest okazja żeby się trochę przejść i nogi rozprostować ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@skasna: Akurat taktyka jest zwiazana raczej z oblozeniem tych jadlodajni :) Na jakosc i wybor jedzenia nie moge narzekac, ale pomiedzy 12 i 13 przychodzi najwiecej ludzi (+ wszelkiego rodzaju goscie), co wiaze sie ze zbyt dlugim oczekiwaniem w kolejce (co oczywiscie w przypadku glodnego czlowieka jest powazna tortura).
  • Odpowiedz
@skasna: Zeby jeszcze dodac kontekst. Jedzenia nia przygotowuje sobie w domu, bo w pracy mam dobre jakosciowo jedzenie za darmo. Gdybym musial chodzic do restauracji i codziennie placic za jedzenie byc moze watpliwej jakosci, to na pewno przynosilbym stado pojemnikow ze soba :)
  • Odpowiedz
@Impresjonista: 2.7k + mamy w pracy program socjalny dzięki któremu pracownicy dostają dodatkowo 5 pln za każdy przepracowany dzień do wydania tylko na jedzenie. Biorąc pod uwagę ilość/jakość tego posiłku i zaoszczędzony czas wydaje mi się całkiem znośnie. Generalnie większość osób z mojego ołpen spejsa je na mieście/zamawia do firmy, ale to chyba specyfika IT, ludzie z innych działów częściej przynoszą swoje i jedzą w kuchni.

@skasna: W domu jem
  • Odpowiedz