Wpis z mikrobloga

Zostałem dzisiaj pomówiony o rzekome nieprawidłowości związane z tym, że dużo podróżuję po kraju i spotykam się z wyborcami. Informuję, że moja służba polega na nieustannym przemieszczaniu się po Polsce i kontaktach z Polakami. Według rankingu Wprost, jestem w pierwszej dziesiątce najaktywniejszych posłów w obecnej kadencji Sejmu. Jako jeden z niewielu, organizuję w całym kraju regularne spotkania otwarte, by Obywatele mogli rozmawiać z posłem nie tylko w czasie kampanii, ale zawsze. Należy pamiętać, że każdemu posłowi przysługuje legalnie limit do wykorzystania na paliwo i ja go maksymalnie nie wykorzystuje - pomimo, że np. w dużym okręgu podlaskim jestem jedynym posłem Kukiz'15, a mam takie same środki na swoją pracę, jak posłowie innych partii, których jest kilka razy więcej i dzielą się między sobą regionami.

Posiadam stosowną umowę na użyczenie samochodu. Warto dodać, że jest to 20-letni samochód o wartości ok. 4 tys zł, co na tle innych polityków, raczej jest wyjątkiem. Nie wstydzę się tego i korzystam z pomocy moich pracowników, którzy posiadają prawo jazdy. Dzięki temu docieram do odległych miejscowości, nie tylko w woj. podlaskim. To wyjątkowo obłudne, że moją pracę krytykują przedstawiciele partii odpowiedzialnych za likwidację wielu połączeń PKP czy PKS, czy miliardowe afery. Przedstawię wykaz miejsc i kilometrów, które musiałem pokonać, by dostać się na umówione wcześniej spotkania z Polakami. Gwarantuję Wam, że liczba przebytych kilometrów przez posłów naszego ruchu oraz odbytych spotkań jest tak duża, że niejeden z nas często dokłada również swoje prywatne środki czy zaniedbuje swoje sprawy, takie jak zdrowie czy czas wolny z rodziną. Ale nie narzekamy, ponieważ jest to nasz obowiązek względem Obywateli i Polski.

Przykładam się jak tylko potrafię, do swojej pracy parlamentarnej kosztem swojego życia osobistego, z czego próbuje mi się teraz uczynić zarzut, że zbyt dużo przemieszczam się po kraju. Zarzuty, które padają dziś z ust byłego ministra Borysa Budki są bezpodstawne. Warto w tym miejscu przypomnieć tak zwaną „afere meblową”. Podkreślę, że w odróżnieniu od rządu PO, nie wożę ze sobą mebli i w związku z tym koszty moich spotkań są znacznie niższe niż koszty spotkań innych polityków. Przypomnę, że wg mediów, kosztowało to wyborców ponad ćwierć miliona złotych w trakcie kampanii wyborczej.

Ponadto jestem posłem jedynego ruchu politycznego, który dobrowolnie zrezygnował z subwencji partyjnej w wysokości około 30 milionów złotych...

Byłem przygotowany na ten atak i jestem gotowy na kolejne. Nasza aktywność, mówienie publicznie prawdy, domaganie się rozliczeń miliardowych przekrętów, zamykanie ust czołowym politykom PO czy Nowoczesnej - stanowi jasne zagrożenie dla kast III RP, które podzieliły między siebie Polskę, okradają ją i w żaden sposób za to nie odpowiadają. Ja ze swojej walki nie zrezygnuję, bez względu na liczbę oszczerstw, jakie będą na mnie wylewane. Proszę Was jedynie o dalsze wsparcie i zaufanie, ponieważ samodzielnie nie dam rady. Nie wierzcie im i nie dajmy się podzielić. Mam nadzieję, że nie podzielą nas żadne manipulacje i wspólnie wygramy z tymi, którzy rozkradli Polskę oraz rozkradają do dzisiaj. Dostałem już wiele słów wsparcia i proszę o kolejne. To dla mnie w tej chwili bardzo ważne. Dziękuję Wam!


#4konserwy #andruszkiewcz #polityka #rn
  • 1