Wpis z mikrobloga

#usa #trump

"Donald Trump zwolnił Jamesa Comeya, dyrektora FBI, któremu w dużej mierze zawdzięcza prezydenturę, ale który - na swoje nieszczęście - nie zamierzał odpuścić śledztwa w sprawie konszachtów ludzi Trumpa z Rosjanami. Richard Nixon przewraca się dziś w grobie z zadowoleniem. Nie dlatego, że wyhodował sobie godnego następcę (bo przepaść intelektualna między nimi bije po oczach i na samą sugestię, że są jakoś z Donaldem podobni, Tricky Dick puściłby jedną ze swoich słynnych wiązanek), ale dlatego, że cel jego postprezydenckiego życia - pozbycie się łatki najgorszego z najgorszych - jest coraz bliżej. Biblioteka prezydencka Nixona właśnie zaorała Trumpa publikując taki oto tweet: "CIEKAWOSTKA: Prezydent Nixon nigdy nie zwolnił dyrektora FBI. #wcalenienixonowskie"
  • 2