Wpis z mikrobloga

Paul Hewson - wielce prawdopodobne, że to nazwisko nic Ci nie mówi, ale z pewnością znasz bohatera dzisiejszej "Kartki z kalendarza". W młodym wieku należał do młodocianego gangu, a jak to wiadomo - w gangu ksywki muszą być. Jako że pierwsza z nich "Steinhegvanhuysenolegbangbangbang" niespecjalnie się przyjęła (ciekawe dlaczego?), myślano nad kolejnymi. "Huyseman", "Bon Murray", "Bono Vox of O'Connell Street". Ta ostatnia, po odpowiednim skróceniu, przyjęła się na tyle dobrze że już na stałe przylgnęła do przyszłej gwiazdy światowego rocka.

Bono, bo o nim oczywiście mowa, to postać nietuzinkowa, której działalność wykracza daleko poza świat muzyki. Założyciel kilku fundacji, inicjator wielu akcji charytatywnych, ikona walki o lepszy byt tych, którym w życiu ciężej. Jeśli na audiencji przyjmuje cię sam Jan Paweł II, by dyskutować o krajach Trzeciego Świata, musisz być ważny. Jeśli na dodatek papież zakłada Twoje okulary (modne, choć nosisz je z powodu jaskry), szacunek do Ciebie tylko rośnie. Można przypuszczać, że ponadprzeciętne zaangażowanie w sprawy społeczne przysporzyło liderowi U2 równie dużej liczby fanów, co wydane albumy. A tu artysta również nie próżnował.

Teksty utworów uderzają w wysokie tony, z powagą trafiają w sedno problemów społecznych i kreślą wizję innej, lepszej rzeczywistości. Górnolotna idea zmieniania świata na lepsze przebija z wielu utworów, choćby "Pride" (http://www.groove.pl/u2/pride-in-the-name-of-love/piosenka/159289) czy "Where the Streets Have No Name" (http://www.groove.pl/u2/where-the-streets-have-no-name/piosenka/159352). Ponadczasowym klasykiem zostanie też "Beautiful Day" (http://www.groove.pl/u2/beautiful-day/piosenka/159149) - alegoria naszej choroby cywilizacyjnej jaką jest nieumiejętność docenienia tego, co mamy. Bono ma już 57 lat - ciekawe czy docenia? :)

#ciekawostki #muzyka #kartkazkalendarza #bono #u2 #groovepl
Pobierz groove_pl - Paul Hewson - wielce prawdopodobne, że to nazwisko nic Ci nie mówi, ale z...
źródło: comment_VvqYho1Mp4hg4sYKRMWXBfgRkHOJ88c1.jpg
  • 44
u2, The Beatles, Sting... ktoś wymieni bardziej przereklamowanych artystów? Bono to dla mnie wręcz modelowy przykład wypromowanej artystycznej i moralnej miernoty.

@Ofszorowiec: Może Coldplay, taka podróbka U2 jeszcze bardziej od nich ch****sza.