Wpis z mikrobloga

@neilran: @neib1: @fredo2: Możemy pokusić się o analizę tego plakatu. Widzimy zadowolonego radzieckiego astronautę unoszącego się na obicie. Przeszywa on wzrokiem przestrzeń i dumnym głosem oznajmia: Boga nie ma! Unosi się ponad przekrzywionymi miejscami kultu różnych wyznań. Wyraźnie z nich wyrósł i je przerasta. Jaka jest symbolika tego lotu? Jest tu wyraźnie widoczna symbolika wniebowstąpienia, dokonania niemożliwego. Przez wieki wierzono, że bóg rezyduje w niebie, na olimpie, czy w
@Cepion: w porządku, masz rację. Ale nie o to mi chodziło, nie zwykłem czepiać się słówek.
Raczej chciałem wyrazić moją wzgardę do utopii postępu, który kojarzy mi sie z bezwstydnymi małolatami robiącymi zdjęcia własnego tyłka a potem udostępniającymi to na fb xD
Kiedyś tego nie było.
@Cepion:

Otóż brak dowodu istnienia może być dowodem na nieistnienie jeśli przebadaliśmy całą przestrzeń rozwiązań, lub też bardzo silną przesłanką, jeśli przebadaliśmy jej wystarczająco szeroki i reprezentatywny wycinek.


Z książki Bezmiar Matematycznej Wyobraźni:

A: Nie ma dwóch identycznych płatków śniegu

B: Jak to udowodnisz?

A: Zbadałem 80000 płatków i wszystkie były różne. Cóż to jest, jak nie dowód?

B: Może to być szczęśliwy zbieg okoliczności...
@dolus_deliberatus: Jest to przesłanka. Przesłanka o tyle mocniejsza, im więcej płatków śniegu przebadamy. Jeśli przebadamy ich wystarczająco wiele, wtedy mimo iż nie mamy absolutnej pewności, zmieniamy nasze domyślne stanowisko na takie, który lepiej pasuje do zaobserwowanej rzeczywistości.

Powtórzę: nauka nie mówi o tym co jest prawdą! Nauka zajmuje się wyszukiwaniem modeli najlepiej oddających rzeczywistość. Bóg w obecnym modelu rzeczywistości nie jest potrzebny.

Wspomnę tu taką anegdotkę:
Napoleon powiedział: François, napisałeś
Sire, nie potrzebowałem tej hipotezy


@Cepion: nauka opisuje nas jako zwierzęta, nijak ma sie do wrażliwej, wewnętrznej, irracjonalnej natury człowieka. Niczego nam nie powie o świadomości, nie odpowie skąd się wzięła osobliwość (z teorii wielkiego wybuchu), nie doszuka się przyczyn harmonii w świecie przyrody i procesu ewolucji. Nie traktowałbym jej tak autorytatywnie.

Istnienia Boga nie da sie udowodnić za pomocą metod naukowych, bo Jego natura jest transcendentalna, Bóg nie jest częścią
@neilran: Jeśli czegoś nie da się udowodnić metodą naukową, to znaczy że to coś nie istnieje. Czemu? Metoda naukowa jest najlepszą, najbardziej rzetelną i powtarzalną metodą na badanie rzeczywistości.

Istnieje wiele dziedzin nauki, które badają i starają się zrozumieć świadomość, proces powstania świata itd. To że nie mamy jeszcze wszystkich odpowiedzi, nie znaczy że nie powinniśmy ich szukać. Może nawet nigdy ich nie poznamy? Przewrotnie na to patrząc jest to zaleta
@Cepion: zapomniałeś dodać: dla materialisty.

To opisz w ogóle czym jest świadomość? Jaka jest jej natura? I nie mówmy tutaj o myślach, bo świadomość nie polega na myśleniu, tylko na istnieniu podmiotu obserwującego je.

Ja nie mówiłem że nauka ich nie opisuje, tylko nie wykazuje ich przyczyn. Kompletnie się tym nie przejmując.

Nie, wy nie macie kultury, bo ją podporządkowujecie "nauce", która odziera ją z treści, a przez to wasza
Plakat polemizuje wyraźnie ze stwierdzeniem "brak dowodu na istnienie nie jest dowodem nieistnienia". Otóż brak dowodu istnienia może być dowodem na nieistnienie jeśli przebadaliśmy całą przestrzeń rozwiązań, lub też bardzo silną przesłanką, jeśli przebadaliśmy jej wystarczająco szeroki i reprezentatywny wycinek.

Powtórzę: nauka nie mówi o tym co jest prawdą!


@Cepion: Chodzi o to, że mieszasz pojęcia dowodu i dowodu empirycznego w "polemice" o braku dowodu na istnienie Boga. Dowód i dowód
@Cepion: Prawie. Użyłem tego samego błędu, co w zdaniu na które odpowiadam.

W matematyce masz coś takiego, jak twierdzenie Gödla o niezupełności i z niego wynika (z grubsza i w uproszczeniu), że zawsze da się znaleźć takie twierdzenie, którego nie da się ani obalić ani udowodnić.

Uważam też, że rzeczy istniejących jest więcej niż rzeczy możliwych do zbadania.