Mirabelki! ʕ•ᴥ•ʔ Przedstawiam zmianę w moich włosach. Jeszcze nie jest idealnie, ale widać postęp. Pierwsze zdjęcie ze stycznia tego roku, dwa kolejne obecnie. Jak patrzę jak wcześniej wyglądały moje włosy to dziwię się sama sobie, że w ogóle wychodziłam gdziekolwiek z domu xD Nie wiem czemu były w takim stanie, bo ani nie używałam prostownicy, ani ich nie farbowałam. Zaczęłam co miesiąc obcinać zniszczone końcówki i przerzuciłam się na naturalne szampony (polecam markę Eco Laboratorie), co miesiąc robię wprasowywanie płynnej keratyny parownicą u fryzjerki, włosy suszę chłodnym nawiewem, rozczesuję je tylko na sucho, a na noc zaplatam warkocze. Najwięcej dało mi olejowanie 2x w tygodniu, już po kilku zabiegach włosy wyglądały dużo lepiej. Nadal nie osiągnęłam wymarzonego efektu lśniących włosów, ale przynajmniej te końcówki nie są takie paskudne. Wolniej się rozdwajają i są całkiem sprężyste jak sobie nimi macham.
@arsaya: A zmywasz olej odżywką? Przynajmniej 40 minut się staram, ale ogólnie im dlużej trzymam tym lepiiej potem wyglądają. Czasem na całą noc zostawiam :) Może wypróbuj z pestek winogron? Ja mam cienkie włosy i dobrze się sprawuje.
@arsaya: Kokosowego też próbowałam i wydaje mi się, że on jest do takich grubych i mocnych włosów. Podobno do cienkich dobry jest też z pestek malin :)
Ja nie umiem przejść tego momentu za cyckami bo ciągle podcinam gdyż ciągle nie podobają mi się końcówki. Nie wiem czy to paranoja czy co XD
@meleele: Wcierka z Jantara Twoim wybawieniem - mi włosy rosną przy niej ze dwa razy szybciej i dzięki temu mogę je regularnie podcinać, zachowując długie. Do zabezpieczenia dolnych partii włosów polecam też serum A+E z Biovaxa.
@Engma: Wcieram teraz jantar po każdym myciu. Ale musze uważać, bo z delikatnym skalpem robi mi łupież albo podrażnienia. Ja też mam manię podcinania bo wracam do koloru naturalnego i podcinam to farbowane cudo, ale już jestem na takim etapie ze ten bardziej złoty dół wygląda jak rozjasnienia od słońca, więc już nie będę raczej robić radykalnych podcięć tylko końcówki. Poza tym drożdże pije, oleje wcieram i masuje skalp ʕ
@PrytaFatalna: polecam zacząć mieć w------e we włosy - też kiedyś szalałam z maskami, wcierkami, olejami, podcinaniem co miesiąc itd. W efekcie wiecznie byłam niezadowolona z tych włosów, bo wszędzie widziałam suche końcówki albo niedostatecznie gładkie, idealne końcówki itd. Teraz mam wywalone w to, odżywkę daję co drugie mycie i nic więcej, zaczęłam eksperymentować z fryzurami bo już się nie boję, że je zniszczę i połamię. WŁOSY SĄ DLA NAS, A
@afarewelltoarms: Pierwsze z lewej jest "przed", a środkowe i po prawej obecnie. @KolorBezKoloru: Z pestek winogron i Garnier odzywienie i blask taki żółty :)
@whiteglove: Może też wyluzuję jak już zapuszczę wymarzoną długość :D Nigdy nie miałam długich włosów, w dzieciństwie mama mnie obcinała na krótko, potem mi ciężko było samej zapuścić bo tarczyca i jeszcze prostowałam, dopiero teraz ruszyły :) Muszę się nimi nacieszyć!
@PrytaFatalna: patrząc po sobie to widzę, że takie przesadne dbanie o włosy skutkuje tylko wywaleniem ogromnych pieniędzy na produkty do włosów, które wcale dużo nie dają :P O ile nie farbuje się włosów, nie rozjaśnia i nie prostuje ich 5 razy dziennie, to nie mają prawa kosmicznie się zniszczyć bez zabezpieczenia ich milionem olejów, odżywek, mgiełek itd. A można nawet przesadzić, co mnie samej się udało (2 lata temu przeproteinowałam
Mirabelki! ʕ•ᴥ•ʔ Przedstawiam zmianę w moich włosach. Jeszcze nie jest idealnie, ale widać postęp. Pierwsze zdjęcie ze stycznia tego roku, dwa kolejne obecnie. Jak patrzę jak wcześniej wyglądały moje włosy to dziwię się sama sobie, że w ogóle wychodziłam gdziekolwiek z domu xD Nie wiem czemu były w takim stanie, bo ani nie używałam prostownicy, ani ich nie farbowałam.
Zaczęłam co miesiąc obcinać zniszczone końcówki i przerzuciłam się na naturalne szampony (polecam markę Eco Laboratorie), co miesiąc robię wprasowywanie płynnej keratyny parownicą u fryzjerki, włosy suszę chłodnym nawiewem, rozczesuję je tylko na sucho, a na noc zaplatam warkocze. Najwięcej dało mi olejowanie 2x w tygodniu, już po kilku zabiegach włosy wyglądały dużo lepiej.
Nadal nie osiągnęłam wymarzonego efektu lśniących włosów, ale przynajmniej te końcówki nie są takie paskudne. Wolniej się rozdwajają i są całkiem sprężyste jak sobie nimi macham.
źródło: comment_HhXaWDu8eApEFhojEgRMlXnEBk2i1kVJ.jpg
Pobierzech ja już różnych próbowałam i wszystkie mi bardzo włosy obciążają, nie wiem czemu :(
@meleele: Wcierka z Jantara Twoim wybawieniem - mi włosy rosną przy niej ze dwa razy szybciej i dzięki temu mogę je regularnie podcinać, zachowując długie. Do zabezpieczenia dolnych partii włosów polecam też serum A+E z Biovaxa.
@meleele: Balsamem do włosów? Zalinkujesz?
@KolorBezKoloru: Z pestek winogron i Garnier odzywienie i blask taki żółty :)