Wpis z mikrobloga

#metromnaodwyku

Prawie 2 tyg po terapii
Jak narazie wszystko ok, myślałem że będzie gorzej. W czasie długiego weekendu złapał mnie głód choć nie od razu zdałem sobie z tego sprawę ale tak się przypadkiem złożyło (lub niektórzy mogliby to uznać za opatrzność) że napisała do mnie znajoma z terapii w sumie pierwszy raz odkąd opuściliśmy ośrodek, później zagaił mnie mirek również alkoholik i zamieniliśmy 3 zdania i rozeszło się po kościach, swoją drogą dopiero wtedy zrozumiałem dlaczego do trzeźwienia alkoholikowi jest potrzebny drugi alkoholik. Nawet nie bardzo pisałem im że coś się dzieje poprostu krótka wymiana zdań pomogła. Dla niewtajemniczonych – głód alkoholowy to nie tylko nieodparta chęć napicia się, to raczej przychodzi na końcu, wcześniej jest szereg innych czynników takich jak np rozdrażnienie, sny o alkoholu,wspominanie przyjemnych chwil związanych z piciem, powątpiewanie w sens trzeźwego życia i wiele innych.

OK, to wracamy do meritum czyli do samej terapii, wrócę się dziś do początku bo pojawia się wiele pytań o to ile piłem, dlaczego się zdecydowałem i jak stwierdzić że jest się alkoholikiem. Otóż co do mnie to wypijałem 3-6 piw dziennie wieczorami, w weekendy więcej, zdecydowałem się bo alkoholizm wywołał u mnie depresję i za namowami żony a jak stwierdzić już tłumaczę. Jak pierwszy raz diagnozował mnie specjalista zadał kilka głupich pytań i powiedział że jestem uzależniony a ja mu na to:

- #!$%@?ło Pana?! To ma świadczyć że jestem uzależniony? Jeśli takie bzdury świadczą o tym że jestem uzależniony to ja #!$%@? nie znam ludzi nie-alkoholików! - on mnie zripostował -
-To co to według Pana oznacza?

I do dziś dnia nie wiem co miał na myśli, czy to że obracam się w złym towarzystwie czy to że alkoholików u nas wielu, do dziś mnie dręczy to pytanie. Ale nic, wracamy do naszej diagnozy a właściwie autodiagnozy bo tym was dziś uraczę.
Autodiagnoza była na początkowych zajęciach, pierwsze dwa dni każdy mówił o sobie, skąd, jak i dlaczego, potem oglądaliśmy film 28 dni a kolejne zajęcia to była autodiagnoza i na tym się właśnie zatrzymam, no bo właściwie kiedy ja mam wiedzieć że już jestem alkoholikiem? Kiedyś któryś terapeuta powiedział mi że jeśli ty sam zastanawiasz się czy przypadkiem nie jesteś już alkoholikiem to znaczy że już nim właśnie jesteś i coś w tym jest bo zazwyczaj do samego zainteresowanego najpóźniej to dociera ale spróbuję to ująć bardziej profesjonalnie. Chciałem wam znaleźć jakiś prosty test w necie do rozwiązania ale jest tego tak dużo, w tak różnych formach i niewiadomego pochodzenia że wolę użyć tego którego używaliśmy na terapii czyli "Objawy uzależnienia wg ICD-10". Aha, ważna rzecz, będzie się tu pojawiać sformułowanie "picie ciągami", zauważyłem że większość z was błędnie uważa (zresztą przed terapią ja też tak myślałem) że ciąg to okres w którym się nie trzeźwieje otóż i tak i nie, ciąg jest również wtedy gdy wypijamy 1-2 piwa dziennie – codziennie, sam byłem zaskoczony bo myślałem że ciągi mi się nie zdarzają a tu się okazuje że miałem nawet roczne z krótkimi przerwami ( ͡° ʖ̯ ͡°).
Wspomniany materiał został podzielony na 6 głównych objawów z kolei te objawy podzielone są na bardziej szczegółowe opisy sytuacji lub zachowań, będą one u mnie wypisane od myślnika, jeżeli którykolwiek z opisów wyszczególnionych od myślnika kiedykolwiek u was wystąpił znaczy że wystąpił u was cały jeden główny objaw, nie jest ważne jak absurdalnie i niedorzecznie brzmi (no bo kto nie miał kaca?) nie jest ważne że tylko ten jeden a pozostałe nie, jeden opis od myślnika pasuje – zaznaczamy cały objaw że wystąpił. A ile objawów potrzeba by stwierdzić alkoholizm napiszę na końcu w spoilerze by nie psuć zabawy. Zaczynamy:

Objaw 1
Głód alkoholowy

- mam ochotę się napić przy okazji spotkań towarzyskich
- gdy czuję się rozdrażniony mam ochotę napicia się
- aktywnie szukam okazji do napicia się
- oczekuję w napięciu na okazję napicia się
- odczuwam potrzebę wypicia na kaca
- czuję smak i zapach alkoholu
- mam myśli i sny o alkoholu
- muszę się napić bo myślę że coś złego się ze mną stanie

Objaw 2
Upośledzona zdolność kontrolowania picia

- kiedy zakładam sobie ograniczenie wypijanego alkoholu to często mi się udaje ale nie zawsze
- postanawiam ograniczyć picie i nie pić przez długi czas (co się nie udaje)
- składam obietnice nie picia i ich nie dotrzymuję
- piję w samotności
- ukrywam swoje picie
- pije ciągami
- nie ważne z kim i gdzie pije

Objaw 3
Objawy abstynencyjne

Następnego dnia po piciu:
- mam złe samopoczucie, boli mnie głowa, czuję się osłabiony
- dotkliwie odczuwam dolegliwości fizyczne
- jestem rozdrażniony lub przygnębiony
- mam kaca "moralnego"
- aktywnie szukam sposobów na poprawę samopoczucia
- pojawiają się próby picia na kaca
- niepokoję się czymś
- mam lęki
- moim sprawdzonym sposobem na dojście do siebie jest wypicie alkoholu
- drżenie mięśni, pocenie, skoki ciśnienia
- problemy ze spaniem
- widzę i słyszę rzeczy których nie ma
- mam drgawki
- tracę świadomość

Objaw 4
Zmieniona (najczęściej zwiększona) tolerancja alkoholu

- nie potrzebuję dużo wypić żeby poczuć się rozluźnionym
- po niewielkiej ilości alkoholu odczuwam jego działanie
- mogę wypić duże ilości alkoholu w porównaniu z innymi
- żeby poczuć się tak samo rozluźniony jak dawniej muszę wypić więcej alkoholu
- uważam że mam mocną głowę
- po alkoholu mogę działać równie sprawnie jak na trzeźwo
- chociaż wydaje mi się że dobrze funkcjonuję (podczas picia) to dostaję informacje od innych że tak nie jest
- wypijam mniej alkoholu niż dawniej i upijam się

Objaw 5
Zwężenie repertuaru zachowań związanych z piciem alkoholu, zaniedbywanie alternatywnych do picia przyjemności, zachowań i zainteresowań

- mam ulubione miejsce lub porę picia alkoholu
- alkohol towarzyszy mi przy wykonywaniu różnych czynności i obowiązków
- zaczynam dbać bym miał łatwy dostęp do alkoholu
- picie alkoholu zastępuje mi moje zainteresowania i przyjemności
- piję w charakterystyczny dla siebie sposób
- alkohol staje się najważniejszą rzeczą w moim życiu
- dla picia poświęcam rodzinę, pracę lub przyjaciół

Objaw 6
Picie alkoholu pomimo oczywistej wiedzy o jego szczególnej szkodliwości

- odczuwam dolegliwości fizyczne po zaprzestaniu picia
- rodzina mówi mi że źle wyglądam
- lekarz powiedział o złych wynikach badań
- wszyscy mówią że to przez picie
- boli mnie wątroba, żołądek
- mam problemy z ciśnieniem lub sercem
- byłem w szpitalu w związku z konsekwencjami mojego picia


No dobra, już wiemy że jesteśmy alkoholikami (lub nie) co dalej? Co ze mną będzie? Czy ja umrę? -
Niestety tak, wszyscy kiedyś umrzemy ale nie musimy na alkoholizm radośniej by było umrzeć podczas seksu niż na marskość wątroby tu mamy o tyle lepiej niż chorzy na przykład na raka że nie musimy czekać codziennie z niecierpliwością czy na głównej wypoku nie pojawi się jakieś cudowne lekarstwo, mamy znacznie prościej niż cukrzycy bo nie musimy się kłuć codziennie, wszystko zależy od nas samych - wystarczy nie pić.
No tak ale gdyby to było takie proste to ludzie nie staczali by się na dno przez alkohol więc gdzie jest haczyk? Nie alkoholicy będą wam wmawiać że wystarczy ta słynna "silna wola" a ja wam mówię - gówno prawda i to dosłownie, wytłumaczę wam to tak jak nam na zajęciach jeden terapeuta, zapytał pewnego razu:
- Czy uważacie że alkoholizm to choroba?
- (Wszyscy razem) Tak! Tak! Oczywiście!
- Czy do zatrzymania alkoholizmu wystarczy "silna wola"?
- (Wszyscy) No tak, chyba tak
- A czy sraczka to choroba?
- (Wszyscy) No tak!
- To spróbujcie kiedyś sraczkę zatrzymać siłą woli....

I do tego to się sprowadza drogie mirki że przy tej chorobie jak i przy każdej innej potrzebujemy specjalisty i tam należy skierować pierwsze kroki. Od tego właśnie są poradnie leczenia uzależnień, terapie, grupy wsparcia. W przychodniach właśnie czekają na takich jak wy by wam pomóc, oni nie siedzą tam tylko dla tych którzy już są na ostatnim etapie, którzy śpią pod mostem i żebrzą pod biedronką na najtańsze wino, ten etap jest zarezerwowany dla najlepszych, najbardziej wytrwałych degustatorów, większość alkoholików nie dożywa do takiego etapu dlatego najlepiej właśnie teraz poprosić o pomoc. W poradni nie biją, nikt nie zakuje cię w pasy i nie wywiezie na odwyk jak pójdziesz zapytać: - Panie Doktorze jestem alkoholikiem, co robić?- nikt nie skaże ci od razu iść na kilkutygodniową terapię zamkniętą na jakiej ja byłem, są też inne metody leczenia choć taka terapia jest najskuteczniejsza ale może akurat tobie wystarczy tylko raz w tygodniu porozmawiać z terapeuta, może wystarczy chodzić na mitingi. Jest wiele sposobów ale i wspólny mianownik wszystkich - NIE SAM, poproś o pomoc.
I nie myślcie sobie (tak jak ja myślałem) że na terapii jakiś pajac z dyplomem zdanym na amfie będzie cytował przez 6 tygodni regułki o szkodliwości picia i w kółko powtarzał że nie wolno ci pić bo będzie źle, nie na tym to polega, terapia wtedy jest skuteczna gdy ty z niej wychodzisz i mówisz szwagrowi na grillu - Nie chcę pić - a nie - Nie mogę pić.
Dobra styknie bo wypociłem tego więcej niż na maturze z polaka, następnym razem napiszę trochę o społeczności i obawach jakie mi towarzyszyły na początku
A i jak robiliście sobie autodiagnozę to zachęcam do podzielenia się wynikami w ankiecie, są anonimowe więc nikt was palcem nie będzie pokazywał że ten czy ten jest alkoholikiem, tych którzy wiedzą i bez diagnozy również zachęcam, może jest nas tu więcej niż myślimy?

Do zdiagnozowanych jeszcze pytanie, co myślicie o jakiejś grupie na mirko? Mi osobiście pomaga pisanie, jak się podoba pomysł to subujcie #mirkogw - gw od grupa wsparcia nie musimy się markować AA niewtajemniczeni nie muszą wiedzieć czemu piszemy.

Jak ktoś potrzebuje pomocy a z jakiegoś powodu nie chce podpisywać się swoim nickiem mam otwarte PW, mogę też w jego imieniu zapytać innych mirków oczywiście anonimowo

#alkoholizm #alkohol
metrom - #metromnaodwyku

Prawie 2 tyg po terapii
Jak narazie wszystko ok, myślałe...

źródło: comment_3ikLqkinnEIodyYXzLPdD5VMfFaajaXl.jpg

Pobierz

Z testu wyszło mi że (lub wiem że):

  • Jestem alkoholikiem 47.7% (317)
  • Nie jestem alkoholikiem 52.3% (347)

Oddanych głosów: 664

  • 59
  • Odpowiedz
@metrom: test mi wyszedł 4 z 6...
1. mam ochotę się napić przy okazji spotkań towarzyskich
2. kiedy zakładam sobie ograniczenie wypijanego alkoholu to często mi się udaje ale nie zawsze
3. mam kaca "moralnego"
5. piję w charakterystyczny dla siebie sposób
Ale piję raz na 2 tygodnie średnio... to jaki ze mnie alkoholik? :P
  • Odpowiedz
@Dijuna: odpowiem krótko - początkujący, u nikogo nie występują od razu te bardziej radykalne objawy, zawsze zaczyna się niewinnie. Jak napisałem na początku, moją pierwszą diagnozę lekarza wyśmiałem, nawet gościa sprzeklinałem a występowało u mnie wtedy tylko 3 z 6. To nie jest mój wymysł, tak stanowi klasyfikacja chorób, przypuszczam że ktoś mądrzejszy, posiadający większą wiedzę i doświadczenie niż ja to napisał, nie musisz się z tym godzić, masz prawo
  • Odpowiedz
@metrom: 4/6 lol

- mam ochotę się napić przy okazji spotkań towarzyskich


Jak wychodzimy z kumplami to raczej, że będzie piwo. Na urodzinach z rodziną przy torcie nie mam takiej
  • Odpowiedz
@Wsciekle_piesci_meza: były 3 z 6 na początku przy pierwszej diagnozie gdy wyśmiałem lekarza, teraz bez problemu dopasuję 6 na 6 pytanie czy chcesz dojść do mojego lvl-u? 3-6 piw dziennie to było już pod koniec, zaczynałem od poziomu 1 piwo na rok w wieku 16 lat, jakbym wtedy wypił 6 to by mnie OIOM zawieźli. Pokazałem wam to właśnie dlatego że dla zdecydowanej większości ludzi alkoholik = menel na dworcu,
  • Odpowiedz
@azmar: racja, dodam jeszcze jedno że niby wszyscy wiedzą jakie to narkotyki są złe a każdy zdaje się ignorować fakt że alkohol jest substancją narkotyczną, silnie uzależniającą. Kto z nas nie słyszał #!$%@? wujka Janusza który krzyczał że "te od mariułany to som ćpuny i ścierwa!" a sam ćpa w najlepsze alkohol "bo przecież wszyscy pijom"
  • Odpowiedz
@metrom trochę niedopracowane te punkty.

Objawy z pkt. 4 sie wykluczaja i kazdy kto kiedykolwiek spozywal napoje alkoholowe moze zaznaczyc ktorys z punktow, bo moze miec wieksza/mniejsza tolerancje na te substancje od innych.
Dalej:

mam ochotę się napić przy okazji spotkań
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii: słuchaj, jesteś już dziś trzeci i będzie jeszcze paru nie będę się powielał, odpowiedziałem już na to pytanie, jest to zatwierdzony sposób diagnozowania, w taki sposób zdiagnozowano mnie i wielu innych uzależnionych, wszelka polemika z tym czy to słuszne to nie do mnie, odpowiem Ci tak jak mi odpowiedział lekarz 5 lat temu chyba powoli rozumiem już jego słowa:
"-To co to według Pana oznacza?"
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii: Poza tym spójrz, w ankiecie większości wychodzi że nie są alkoholikami co oznacza że da się nie spełniać trzech objawów, tym bardziej że póki post nie trafił w gorące większość osób czytających to ci zainteresowani tematem czyli obserwujący mój tag lub #alkoholizm, więc coś co dla Ciebie jest oczywiste nie jest takim dla wszystkich, samo to daje już do myślenia
  • Odpowiedz
@metrom: Co jakiś czas robię Sobie różne testy na alkoholizm i zawsze mam "nie jest źle ale uważaj".

Odnośnie testów i rozmów przy piwku z psychologami. Groźnym objawem jest to "jedno piwko wieczorem" powolutku robią się dwa potem trzy itd. Dotyczy to zwłaszcza tych smakoszy piw (pasta).
Brakuje mi też ważnego pytania czy z powodu alkoholu nawaliliśmy na drugi dzień (nie poszliśmy do pracy, nie zawieźliśmy kogoś itp.)

A ogólnie polecam takie testy po to by Siebie kontrolować. Jeśli będziemy zdobywać coraz więcej punktów to uważać albo specjalista. Ogólnie
  • Odpowiedz
Brakuje mi też ważnego pytania czy z powodu alkoholu nawaliliśmy na drugi dzień (nie poszliśmy do pracy, nie zawieźliśmy kogoś itp.)


@23Yes: masz rację, nie zwróciłem uwagi, mało tu objawów odnośnie konsekwencji choć można by podciągnąć to co piszesz pod piąty objaw
- dla picia poświęcam rodzinę, pracę lub przyjaciół
Wiele jest tych testów, zastanawiałem się długo który lepszy ale ostatecznie uznałem że wrzucę ten którym się posługują w ośrodku
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii: ssstary ale wiesz że wrzuciłeś to samo co ja?( ͡º ͜ʖ͡º) U mnie jest po prostu dokładniej opisane co podchodzi pod te objawy, a objawy to co u mnie, spójrz i porównaj z tym co ja napisałem

F 10.2: Zespół uzależnienia od alkoholu

Ostateczne rozpoznanie uzależnienia wymaga stwierdzenia występowania co najmniej trzech z wymienionych poniżej >objawów przez jakiś czas w okresie poprzedzającego roku.

a) Silna potrzeba lub przymus picia alkoholu.

b) Trudności w kontrolowaniu rozpoczęcia
  • Odpowiedz
@metrom

Człowieku tylko trochę inaczej napisane, nie widzisz

Nie jest ten sam. Podobny, ale przez bledy zatraca sens. Wersja z linku jest spojna logicznie, w twojej niektore pytania sie wykluczaja lub sa zbyt ogolne, zeby miec wplyw na uzaleznienie badz jego brak.

Mysle, ze i tak najlepiej udac sie do specjalisty, ktory doprecyzuje pytania, a taki test moze byc tylko wstepem do dalszych dzialan
  • Odpowiedz
@NieRozumiemIronii: ktoś po swojemu napisał ogólnodostępne objawy choroby i ta wersja Ci bardziej leży, ok, ale czy na tym ma polegać diagnoza? Na szukaniu wersji która bardziej mi odpowiada? Przypuszczam że znalazłbym w sieci test w którym by wyszło że nie mam problemu bo np nie byłem agresywny, przeglądałem różne nim to napisałem i zdecydowałem się na tą wersję bo jest zatwierdzona i ogólnie przyjęta żeby właśnie nie wprowadzać w
  • Odpowiedz
  • 2
@metrom trzymaj się mirku. Ja lata wstecz podczas majówki się tak strułem alkoholem, że teraz to jak wypije z 2-3 piwa do roku to jest wyczyn.
  • Odpowiedz