Wpis z mikrobloga

@Kocurion: jakoś odwrotnie mogłeś złożyć to zdanie :/

Czytanie książek to nic innego jak doświadczanie halucynacji podczas wpatrywania się w martwy kawałek drewna.


Tak brzmiałoby lepiej. W przeciwnym razie można pomyśleć, że najpierw są halucynacje, a potem dopiero pod ich wpływem gapisz się w książkę. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Kocurion: wpatrywanie sie sugeruje po prostu gapienie sie bez specjalnego ruchu galek ocznych, wedle sjp wpatrywanie to zatrzymanie na dluzej spojrzenia w jednym punkcie.
Tymczasem czytajac ludzie przesuwaja wzrok po poszczegolnych slowach, zdaniach, wreszcie stronach.
  • Odpowiedz
@agaja: pkt nie ma wymiaru, wiec ksiazka moze byc z pewnej perspektywy punktem, poza tym autor opisuje to co widzi obserwator osoby czytajacej. Jescze cos mam wyjasnic?
  • Odpowiedz