Wpis z mikrobloga

Dziś napiszę Wam o tym, jak stracić nadwagę i utrzymywać stale poprawną wagę, a jednocześnie jeść dość smacznie.

Ciało ludzkie zużywa pewną ilość energii w ciągu dnia, pewną też ilość energii przyjmuje z pokarmem, jeśli będziemy więcej przyjmować, niż zużywać, to będziemy tyć, jeśli na odwrót, to chudnąć, a jeśli równo, to waga będzie stała.

By wiedzieć, jak to u Nas wygląda, wagę należy mierzyć codziennie po wysikaniu i ew. wypróżnieniu, wyniki należy notować. Nie jest niczym niecodziennym, że między dwoma ważeniami waga zmienia się o 1-1.5 kg, wynika to z nawodnienia organizmu. Jeśli zjedliśmy dużo słonych rzeczy, waga pójdzie w górę, jeśli się odwodniliśmy (np. czerwonym winem), waga pójdzie w dół. Ważne są zmiany w ujęciu kilku dni, więc taka różnica to nie jest powód do paniki.

Wynika z tego, że musimy jeść mniej, niż zużywamy, wtedy będziemy chudnąć i to w sumie tyle. Chudnąć maksymalnie powinniśmy ok. jednego kilograma na tydzień, więcej, jeśli nadwaga jest bardzo duża.

Chudnięcie zmusza organizm do sięgania do zapasów, które są zawarte w nim, są to glikogen (pierwsze trzy dni deficytu kalorycznego), oraz tłuszcz (po trzech dniach) i trochę mięśnie. By tych mięśni nie stracić, należy ćwiczyć, wtedy organizm stwierdzi, że mięśnie są intensywnie używane i lepiej ich nie spalać, lepiej spalać tylko tłuszcz.

Jeśli nadwaga jest duża (ok. 15 kg i więcej), należy spacerować i dużo pływać. Bieganie przy dużej nadwadze uszkodzi kolana. Siłownia jest złym pomysłem, bo układ oddechowy i krwionośny nie jest na tyle wydajny by dostarczyć składniki do wszystkich komórek tłuszczowych, ale też i mięśniowych.

Gdy nadwaga już się zmniejszy, można zacząć biegać, najpierw powoli, krótko, potem trochę dłużej, a potem należy biegać interwały. Można też już chodzić na siłownię, powinno się kogoś poprosić (tzn kolegę, albo komuś zapłacić) by pokazał jakiś zestaw ćwiczeń i powiedział jak je robić by nie zrobić sobie krzywdy.

Dieta. Należy zrezygnować ze wszystkiego, co ma w składzie cukier, glukozę, sacharozę, syrop glukozowy, lub glukozowo-fruktozowy. Warto jeść dużo warzyw, nieprzetworzonych tłuszczy (masło, oliwa z oliwek, ew. smalec jeśli ktoś się nie brzydzi), nieprzetworzonych produktów (są z natury niskokaloryczne). Z owoców (soki należy wyrzucić z diety) przy chudnięciu należy zrezygnować z bananów i awokado bo są bardzo kaloryczne. Warto jeść dużo mięsa i ryb (nie licząc łososia, bo jest pełen chemikaliów z farm rybnych). Fast-food trzeba wyeliminować na czas chudnięcia.

Podsumowując, dieta powinna być połączeniem diety tłuszczowej z dietą paleolityczną - z czasem (gdy nadwaga będzie wynosić ok. 5 kg i mniej niż to) znajdziecie swoją dietę, czy raczej sposób odżywiania się (bo dieta jest doraźna, a sposób odżywiania się jest na dekady, jeśli nie na całe życie).

Mam nadzieję, że to Wam pomoże.

#dieta #silownia

--
Wszystkie nieodpowiednie komentarze będą usuwane.
  • 32
@NadiaFrance: O matko, nawet się zgadzam z większością.
Przyczepię się jedynie do tego:

Chudnięcie zmusza organizm do sięgania do zapasów, które są zawarte w nim, są to glikogen (pierwsze trzy dni deficytu kalorycznego), oraz tłuszcz (po trzech dniach) i trochę mięśnie. By tych mięśni nie stracić, należy ćwiczyć, wtedy organizm stwierdzi, że mięśnie są intensywnie używane i lepiej ich nie spalać, lepiej spalać tylko tłuszcz.


Nie można kategorycznie stwierdzić, że po
@NadiaFrance: z jednej strony mowisz uzywac tluszczy a z drugiej unikac awokado bo jest wysokoklaoryczne. tluszcze tez sa wysokoklaryczne a awokoado to chyba najzdrowszy owoc dlatego ze jest pelen zdrowych tlusczy wlasnie. w jednym awokado masz jedynie ok 160 kalorii.

o tym, ze wszytskie lososie sa zle tez jest mitem - tak istnieja farmy, ktore nie dbaja o zdrowie ryb ktore hoduja, ale sa tez farmy ktore hoduja swietne zdrowe lososie
Nie można kategorycznie stwierdzić, że po x dniach zacznie schodzić tłuszcz.


Można. Będąc w deficycie kalorycznym, po 2-3 dniach wyczerpuje się zapas glikogenu z wątroby i zaczyna się spalać tłuszcz.

@drGreen:
z jednej strony mowisz uzywac tluszczy a z drugiej unikac awokado bo jest wysokoklaoryczne.


Awokado jako owoca łatwo uniknąć - można zjeść np. jabłko, uniknąć używania tłuszczu przy przygotowaniu obiadu jest dużo trudniej, a i obiad bez niego będzie niesmaczny.

o tym, ze wszytskie lososie sa zle tez jest mitem


Tak, ale w Polsce nie kupisz łososia z Alaski, a o ile wiem, tylko te są zdrowe, bo nie z morskich hodowli.
@Gorasul: tu warto dodać, że syrop glukozowo-fruktozowy powoduje nagłe skoki poziomu cukru we krwi, co obciąża organizm, dostarcza dużo kalorii i ogólnie nie jest zdrowe. Te cukry normalnie znajdują się w owocach, ale przetrawienie np. jabłka, czy pomarańczy zajmuje dużo czasu (błonnik, etc), zaś «przemysłowa» wersja jest bardzo szybko wchłanialna.

To dlatego, chcąc schudnąć należy korzystać z diety paleolitycznej, bo tam tego nie ma.
@NadiaFrance: jablko to fruktoza, powoduje podwyzszenie cukru we krwii i pozniej insuliny, do tego duze jablko to pewnie ze 120 kalorii tylko w postaci cukru. jezeli ktos ma byc paleo i lchf to jego przyjacielem bedzie awokado a nie jablka, pomarancze czy inne slodkosci.
@drGreen: strawienie jabłka nie jest tak łatwe, bo ono ma błonnik, błony komórkowe, etc. To zajmuje czas, więc ta «szpilka» cukru we krwi nie będzie tak wysoka. Co innego wypicie soku jabłkowego, czy coli.