Wpis z mikrobloga

@Piezoreki: Przesadzasz, albo masz inną pogodę. Jak wieje to trudno, jak zrobisz kółeczko to raz będzie w plecy a raz z wiatrem. Do tego jak trasę poprowadzisz część pod wiatr przez np. górki albo w lesie to jesteś na wygranej pozycji.

Jak wieje cholernie i jest zimno to lubię się do lasu schować na przęłaja albo MTB. Dużo mniejsze prędkości, szybko cieplutko się robi, a wiatr przeszkadza tylko na szczytach gór,
@shusty: Jeżdżę rowerem praktycznie codziennie (aktualnie w zakresie coś pomiędzy 80 a 100 kilometrów na dzień), jeździłem do pracy przy -15 ponad 25 km w jedną stronę, jeździłem w śnieg, deszcz, grad, burzę, wracałem pieszo 15 km zimą, bo rozpruta opona itp. itd. Tu chodzi o coś innego, planuję sobie wycieczkę przez kilka miejsc w długi weekend a tu piździ, że jadę połowę prędkości co zwykle i muchomor popsuty. Odpuściłem sobie