Wpis z mikrobloga

@Snufkin_91: tak mi się przypomniało ( ͡º ͜ʖ͡º)

To było w Łodzi. Młode małżeństwo poszło na dyskotekę. Tam popili i najarali się czegoś. Wrócili do domu wieczorem. Rano kobieta po obudzeniu idzie do kołyski swojego kilkumiesięcznego dziecka, ale kołyska jest pusta. Nie mogła go nigdzie znaleźć. Później znalazła w koszu na śmieci małe kości. Okazało się, że po powrocie poprzedniego dnia, oboje upiekli i zjedli swoje