Wpis z mikrobloga

Nie kumam zachwytów nad knajpą U Gruzina.

Poszedłem z ciekawości. Zamówiłem placek z mięsem, sos i lemoniadę.

Otrzymałem placek płaski jak nastolatka. Mało nadzienia. Jedyny plus to aromatyczne przyprawy.

Sos rzadki niczym sraczka. W ogóle nie dało się go utrzymać na placku.

Lemoniadą okazała się jakaś dziwna podróbka Sprytnego Zbysia robiona w jakichś Tarnowo Podgórnych.

Poszedłem na obiad a wyszedłem głodny i zdegustowany.

Za te pieniądze miałbym dobrego burgera.

Żeby wpis był kompletny to w Kawalerce obok sedesowców zamiast oranżady podają gazowany barwiony aspartam.

I teraz pytanie. Na grunwaldzie gdzie dobrze zjem by unikać takich przypałów? Znam tylko Bravo i Wartuburgera i hehe Emir Kebab.

#wroclaw #jedzenie71
  • 19
@FotDK: Woo Thai warto obadać, ale to przy akademikach raczej podobno, a ten Gruzin jest całkiem niezły w porównaniu z np. tym co serwuje kuchnia gruzińska z Karpacza albo ormiańska z nasypu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@FotDK: W Kontakcie przy Kawalerce - świente hummusy (ale raczaj jako mini obiad), Warzywniak przy Bravo - wege, ale solidne porcje za dobrą cenę, z Burgerów Pasibus w Pasażu i przy przystanku Kliniki i wspomniany Wartburger, w gmachu uniwerku przyrodniczego (ten stary, biały) Vanilla, dobre żarcie na wagę (na przeciwko Cynamon w grunwaldzki center, większy wybór ale drożej), wspomniany Woo-Thai przy kredce i ołówku (piętro - drożej, ładniej, lepiej, więcej, na
@FotDK Po pierwsze masz pasibusa. Po drugie na grunwaldzie nic nie ma nic sensownego. Jakieś knajpy na szczytnickiej się pootwierały, jest też lokal na grunwaldzkiej kolo policji.
@FotDK: ok, o makaronach się nie wypowiem, bo nie próbowałam. Jadłam tylko pizze, których jakość jest gorsza od żarcia w knajpach nad morzem. Co z tego, że tanio, jak nawet nie czujesz, co przeżuwasz. Już wolę dopłacić 3 zł i zjeść coś lepszego gdziekolwiek. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@FotDK: Nie wiem, placków z mięsem akurat nie jadłem u nich, tylko wersje z fasolą, jajkiem i serem. Smakowało ciekawie i przyzwoicie, chociaż nie mam porównania. Za to oranżady były po prostu za słodkie.