Wpis z mikrobloga

Polecam wszystkim szydzącym z osób biorących udział #nofapchallenge wpierw o zapoznanie się tematem - na czym polega, wpływ na organizm, efekty itp. przed postowaniem nic nie wnoszących idiotyzmów.

Mit nr 1. #nofapchallenge to wstrzymanie się od fapania
Nie do końca. Główny nacisk kładzie się na abstynencję od oglądania pornoli i co za tym idzie również dopiero wtedy od fapania. Ludzie mający problem z uzależnieniem od oglądania treści pornograficznych "do obiadu" są najlepszymi kandydatami do wzięcia udziału w wyzwaniu.

Mit nr 2. To placebo
W związku z powyższym ci co mówią "placebo" należą do grupy osób, na które #nofapchallenge nie zadziałał. Miażdząca większośc tych osób nie miała problemu z oglądaniem pornoli ani fapaniem albo nawet nie brała udziału w czelendżu tylko swoje tezy powtarza po innych jak stado baranów. Zastanawiam się jak ktoś może się wypowiadać na dany temat nie mając o tym bladego pojęcia.

Negatywny wpływ na uzależnionego są powtarzam pornole. Działają jak narkotyk. Potwierdzono, że ilość wydzielanej dopaminy przy oglądaniu treści pornograficznych jest znacznie zwiększona, porównywalnie jak przy zażyciu kokainy. Nałogowiec podobnie jak alkoholik, czy narkoman po kilku latach ma tak zniszczony układ dopaminowy, że poszukuje coraz to bardziej wyszukanych czyt. ekstremalnych materiałów, aby zaspokoić głód. Negatywne skutki są odczuwane na codzień.

W internecie jest wywiad z seryjnym gwałcicielem (tuż po nim siadł na krześle elektrycznym), w którym mówił, że kiedyś miał rodzinę i prowadził normalne życie dopóki dopóty się nie uzależnił. Każdy seans coraz to bardziej pogłębiał jego nałóg, coraz to bardziej niszczył jego pogląd na kobiety - kobieta stała się obiektem, coraz bardziej zakrzywiał obraz rzeczywistości; tak że w ostatnim stadium zaczął oglądać materiały z gwałtów, po czym sam zaczął to robić.

Mit nr 3. Stuleje i przegrywy biorą udział w czelendżu
Tak się składa, że podejmują się tego wyzwania osoby różne - będące w związkach, młodzi, starzy, rózowe paski oraz także osoby prowadzący normalny tryb życia, a mają problem z uzależnieniem od pornoli. Nie generalizowałbym. Wystarczy poczytać, a nie rzucać pustymi hasłami.

Na szczęście, mózg jest to na tyle elastyczny narząd, że można go odbudować i temu służy 90-dniowe (optymalnie) wyzwanie.

Na koniec, polecam wszelkim krytykom zapoznać się z tematem, poczytać artykuły zanim się wypowie, bo #nofapchallenge to nazwa przyjęta na abstynencję w głównej mierze od porno.

P.S. Świata nie zmienię, ale chociaż może kilka osób zrozumie.
#nofapchallenge
  • 3