Wpis z mikrobloga

Pogoda dziś w moim mieście dała ostro do wiwatu. Po odśnieżeniu samochodu (a naprawdę nie było to łatwe) zawiozłem żonę do PUP gdyż na dziś miała termin by się "odhaczyć". Oczywiście dla ludzi z jej wykształceniem pracy nie ma i ogólnie nic jej nie przysługuje. Bez zmian.
Miała mieć dziś rozmowę online celem rekrutacji do jednej z firm, natomiast rano poinformowano ją, że przekładają na poniedziałek gdyż chora jest ta kobieta, która miałaby ją zatrudnić.
Zatankowałem brykę za stówkę, dobiłem powietrza w koła i pod blok.
Ja miałem mieć dziś rano rozmowę z dyrektorem w sprawie stanowiska kierowcy ale wczoraj wieczorem ją przełożono. Na dziś wieczór. Ale i tak mam czekać na telefon z konkretami. Masakra jakaś.
Wysyłam swoje aplikacje dalej...
#praca #dexterszukapracy
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach