Wpis z mikrobloga

Geopolityczny plot twist, czyli dlaczego Trump zmienił zdanie o Syrii.

#geopolityka #usa #rosja #chiny #koreapolnocna #wojna #syria #iran

W tym wpisie chciałem poruszyć ostatnie wydarzenia na arenie międzynarodowej oraz ich konsekwencje w odniesieniu do geopolitycznej gry jaką można teraz zaobserwować. Starałem się jak najkrócej wyjaśnić całą sytuację, lecz nadal wpis swoją długością może kogoś odstraszyć. Doskonale wiem, że niektórzy nie będą się ze mną zgadzać więc liczę na konstruktywną krytykę. Źródła, z których korzystałem są ogólnodostępne, a te dotyczące ostatnich wydarzeń starałem potwierdzać je kilkoma artykułami w prasie ogólnie uznanej za opiniotwórczą.

Jeszcze na początku kwietnia administracja USA, wypowiadała się stosunkowo przychylnie do reżimu Baszara Al-Asada. Lecz po „ataku chemicznym”, do którego jest dużo zastrzeżeń amerykanie odwrócili się od rządu Syrii, a także do jej twardych sojuszników, czyli Rosji i Iranu. Co wpłynęło na zmianę zdania o 180 stopni w przeciągu dwóch tygodni, zdań jest wiele ale mało się mówi o wielkim politycznym dealu, jaki mógł dojść 6 kwietnia między Chinami, a USA.

Żeby lepiej zrozumieć decyzję Trumpa musimy spojrzeć szerzej niż tylko na bliski wschód. Patrząc z perspektywy USA, amerykańska gospodarka powoli kierują się na ścieżkę konfliktogenną z Chińską Republiką Ludową. Według niektórych źródeł, już teraz Chiny wysunęły się na najbogatszą gospodarkę świata, a zadłużenie amerykańskiej gospodarki jest ogromne. Amerykański dług jest wart ponad 19 bln dolarów. Właścicielem 7 proc. są Chiny (1,3 bln dolarów). Z kolei 6 proc. posiada Japonia (1,1 bln dolarów). Zagraniczne państwa posiadają łącznie 32,5 proc. całego zadłużenia USA. Powoduje to, bardzo powolne, lecz istotne zastępowanie wpływami gospodarczymi krajów do tej pory uzależnionych lub posiadających dużo wspólnych interesów z USA na rzecz Chin. „Nowy lider” jakim stają się Chiny jest nie w smak niedawnemu hegemonowi jaki były Stany Zjednoczone. Dlatego amerykanie renegocjują gospodarcze umowy międzynarodowe z krajami położonymi na Pacyfiku (Australia, Filipiny etc.).

Chińczycy świadomi swojej potęgi coraz śmielej uczestniczą w budowaniu swojego potencjału militarnego oraz poszerzania wpływów. Budowa sztucznych wysp, na których budują lotniska oraz lokują rakiety średniego zasięgu. Wodowanie lotniskowca oraz budowa okrętów podwodnych, które ogromnie zwiększają potencjał marynarki chińskiej, a także wdrażanie do swojego lotnictwa myśliwców 5 generacji, oraz broni ADA2(adenosine deaminase 2 deficiency), pokazuje, że Chińczycy są gotowi bronić swoich stref wpływu. Umowy międzynarodowe np. BRICS oraz banki międzynarodowe AIIB, pokazują w którą stronę zmierza gospodarka Chin i kto staje po jej przeciwnej stronie. Również ogromne inwestycje w Afryce powodują wzrost wymiany handlowej, a także pozyskiwanie nowych bogatych w minerały i ropę sojuszników.

Oprócz dwóch mocarstw jakim są Chiny i USA, jest jeszcze Rosja. Kolos na glinianych nogach, który ze swoją słabnącą gospodarką chyli się ku upadkowi jako mocarstwo. Oprócz problemów Rosji z gospodarką ma również problemy z terroryzmem (kaukaz, Dagestan, ogólnie muzułmańskie tereny Rosji) oraz z coraz słabszymi wpływami na Syberii, gdzie coraz większą rolę odgrywają Chiny. Wzrost wpływów chińskich na Syberii nastąpił po upadku ZSRR, gdzie gospodarka centralnie planowana nie „pompowała” pieniędzy dla syberyjskich nierentownych zakładów. Gros z nich przejęli Chińczycy, nie tylko z powodu posiadania pieniędzy, ale także czysto geograficznych (o wiele bliżej z Chin niż z europejskiej części Rosji). Kolejnym czynnikiem oddalania się Syberii od Rosji jest napływ ogromniej skali imigrantów z chin. Oliwy do ognia dolewa rząd chiński, który dość twardo negocjuje z Rosją na temat wydobycia i przesyłu ropy i gazu, oraz handlu zagranicznego.

Rosja wprowadzając pomoc wojskową do Syrii chciała utrzymać u władzy swojego sojusznika, oprócz tego celem kontyngentu rosyjskiego było przetestowanie sprzętu bojowego oraz wyszkolenia wojsk i możliwości ich szybkiego przerzutu. Jednak najważniejszym celem dla Rosjan oraz jego wiernego sojusznika Iranu, było/jest utworzenie szlaku handlowego między morzem arabskim, przez Iran, Turcję, Syrie (lub przez marionetkowy Kurdystan), aż do morza śródziemnego oraz morza czarnego (Krym). Taki szlak handlowy pozwoliłby Rosji i Iranowi bycie zależnym w mniejszym stopniu od UE, Chin i USA.

Mając taki obraz na sprawy międzynarodowe oraz patrząc na chronologię ostatnich spotkań prezydenta Trumpa oraz wydarzeń (Syria, Afganistan) można przypuszczać, że doszło to cichego sojuszu między Chinami, a USA.
Patrząc na wypowiedzi administracji Trumpa jeszcze 31marca USA nie chciało usuwać prezydenta Baszara Al-Asada ze stanowiska („Naszym priorytetem nie jest dalsze trwanie tam i skupianie się na usunięciu al Asada" cyt. Amerykańskiej ambasador przy ONZ). Było to na rękę całemu regionowi arabskiemu, Syria, Iran i Rosja doprowadzałyby do likwidacji ISIS na terenie Syrii, a USA wraz z niektórymi sojusznikami z NATO w Iraku.

Jedynym krajem, który chce by w Syrii był silny rząd na czele z Baszarem Al-Asadem jest Iran. Dla USA słaba Syria jest na rękę (lecz na tyle mocna by nie upadła jak Libia) dzięki niej nie ma problemów z Izraelem, a Rosja dzięki słabości Syrii stała się jej sojusznikiem koniecznym (bez Rosji nie ma szans na znaczący głos w ONZ). Zmiana zdania przez Trumpa wydawała się bardzo nielogiczna (nieraz używana już była w Syrii b--ń chemiczna) ale dorzucając do tego obecność i rozmowy w tym samym czasie prezydenta Chin Xi Jinpinga zmienia to całkowicie znaczenie tego ataku.

Atak na bazę lotniczą w Homs (Syria) przez USA spowodował silną antagonizację w rejonie. Utworzyły się dwa sojusze USA oraz Syria, Rosja, Iran. Patrząc na to z perspektywy geopolitycznej nie możliwe jest utworzenie szlaku na terenach Iran i Syrii bez konfliktu politycznego z USA, na co nie mogą pozwolić sobie, póki co ani Iran, ani Rosja. Chiny z takiej sytuacji są zadowolone, ponieważ, to ich szlak morski oraz nowy jedwabny szlak będą jedynymi realnie istniejącymi „tętnicami” łączącymi daleką Azję i Europę z wyłączeniem Rosji. Sytuacja ta pokazuje, że po rozmowach z Xi Jinpinigiem, Trump poświęcił Iran (niedawne anulowanie sankcji), Syrię oraz Rosję na rzecz Chin. Pokazuje to, również fakt bardzo szybkiej eskalacji napięć na linii USA-Korea Płn. Amerykanie wraz z Japonią wysłały w pobliże półwyspu koreańskiego swoje floty na „ćwiczenia”, a Chiny postawiły w stan gotowości swoją armię oraz wysłały swoje oddziały na granicę z Koreą oraz nie wpuściły do swoich portów statków północno koreańskich. Trump w swoich wypowiedziach jasno sugeruję, że nie posunie się przed atakiem prewencyjnym (Syria i zrzucenie MOAB w Afganistanie jako pogrożenie palcem). Całkiem możliwy jest więc sojusz między Chinami a USA przeciw Rosji. Brzmi to jak mrzonka ale fakty powoli to potwierdzają. Chińczycy w tym dealu poświęcają reżim Kima, w zamian za poświęcenie przez USA, Iranu i zbytnim łagodzeniem stosunków z Rosją. Co to oznacza dla Rosji, brak perspektyw ratowania gospodarki poprzez nowe rynki i nowe szlaki handlowe, a co za tym idzie udanie się w gospodarcze objęcia Chin bądź UE. Jeżeli Rosja będzie nadal tak szybko słabnąć to Chiny w przeciągu 10-15 lat dostaną Ciche przyzwolenie od USA na częściową „pomoc dla swoich braci na Syberii” w zamian za nie pójście na wojnę przeciwko USA (Chiny za ok 15 lat militarnie na morzu będą równie silne bądź silniejsze jak USA). Dla Europy taki deal może być bardzo niebezpieczny, ponieważ słaba Rosja będzie chciała agresywnie pozyskiwać swoje nowe rynki zbytu, lecz nie powinna ona zaatakować państw bałtyckich (za duże ryzyko udziału NATO, a zbyt małe zyski ekonomiczne). W tym chińsko-amerykańskim dealu, jako nagrodę pocieszenia może dostać Białoruś (ćwiczenia Zapad 17 na ogromną skalę we wrześniu) oraz Ukrainę. Po zajęciu Białorusi (Rosjanie wysyłają na tyle dużo wojska na ćwiczeniach, by móc okupować Białoruś) Ukraina zostanie otoczona z dwóch stron (Rumunia i Mołdawia będą siedzieć cicho, Polska sama nic nie zrobi) co da idealne rozmieszczenie wojsk na inwazję i zajęcie Ukrainy w tydzień.

Tak wyglądają moje przemyślenie na temat ostatnich wydarzeń w świecie geopolityki, jest to jedynie chaotyczny skrót, tego co tak naprawdę teraz się dzieje w głowach światowych decydentów. Nie poruszyłem w tym wpisie równie istotnych graczy jak Turcja, Indie, Pakistan lecz to jest temat na ewentualny kolejny wpis jak ten przyjmie się dobrze. Temat ten jest na tyle obszerny, że z premedytacją pominąłem wiele wątków ale starałem się wyciągnąć esencje tego co się dzieje oraz jakie może nieść skutki.
  • 30
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chinskizwiad: Mi sie ta analiza totalnie nie dodaje po pierwsze z matematycznego punktu widzenia. Tak wielkie przetasowania w celu sprzeciwienia sie Rosji, to tak jakby 10 i 10 chcialy sie dodać, zeby byc wiekszymi niż 2. Rosja jest za slaba zeby wplywac na tak wielka gre jaka ma tu miejsce.

Druga rzecz, wynika z tej analizy jakoby mial sie tu tworzyc bipolarny swiat z USA i Chinami co na pewno
  • Odpowiedz
polecam artykuł pod tytułem Chinese Migration in the Russian Far East A Historical and Sociodemographic Aanalysis Olgai Alexeevy


@chinskizwiad: a ja polecam więcej źródeł i ich weryfikowanie.
Chińczycy nie maja zbyt wielu powodów aby emigrować do Rosji - tak zwyczajnie. Demograficzne straszenie zalaniem wschodu Rosji przez Chińczyków na ten moment jest straszeniem i w dobie bogacenia się Chińczyków, tym bardziej takim pozostanie. Media czy lokalni urzędnicy chętnie mówili o inwazji Chińczyków (niewidzialnej), bo dla mediów nośny temat, a dla urzędników szansa na zwrócenie uwagi na swój region. Region który jest geograficznie odległy od stolicy o tysiące kilometrów i stwierdzono, że taki straszak może im pomóc.
Za obszary najbardziej narażone na ewentualna Chińska migracje można uznać Kraj nadmorski oraz Okręg Amurski. Tutaj statystyki wg spisu z 2010
  • Odpowiedz
Gorzej jak Chińczycy zrobią podobny deal z Ruskimi i Trump wyjdzie na idiotę


@Ciemny_linuksowiec: To by było całkiem Sun Tzu'nowskie posunięcie. Czyli bardzo możliwe bo to też był Chińczyk i do tego zajebiście przebiegły. A Chiny mam wrażenie, że wracają właśnie do swoich starożytnych korzeni.
  • Odpowiedz
@chinskizwiad: Chciałbym poruszyć trochę temat Korei Północnej, jak już wiadomo i jest to potwierdzone, że Chiny rozstawiły przy granice swoje wojsko(głownie jednostki przeciwlotnicze).
Jestem ciekaw co myślisz o roli Rosji w tym ewentualnym konflikcie, również mobilizują wojsko przy granicy z Koreą i aktywność rosyjskich samolotów wojskowych jest większa. Rosjanie będą się po prostu "przyglądać" i zabezpieczają swoją granicę przed ewentualnym atakiem rakietowym z KRLD, czy będą próbowali zrobić na tej
  • Odpowiedz