Wpis z mikrobloga

#religia - religijność zmieniała się na przestrzeni wieków. Zastanawiam się, czy ludzie religijni dzisiaj, postępujący zgodnie z naukami religii mają takie same szanse na zbawienie, czy cokolwiek takiego, jak religijni ludzie żyjący wieki temu. W końcu wtedy była inna moralność, w pewnym sensie inne grzechy, niektóre rzeczy były wtedy niedopuszczalne, a dziś nawet religijnym nie przeszkadzają.
Niby ta sama religia, te same nauki, ale inni ludzie...
#pytanie #ateizm pytanie głównie do #katolicyzm i #chrzescijanstwo #przemyslenia
  • 31
@Tom_Ja: Ha, to bardzo proste. Moralność jest relatywna i ewoluuje wraz z społeczeństwem. To zresztą imo najlepszy dowód na to, że religia to bullshit - nie ma żadnej spójności w zachowaniu wiernych w sumie żadnej religii.

Zakładawszy, że istnieje jakiś wyższy byt, to całkiem możliwe, że wielu wierzących może się mocno zdziwić, że dzisiejszy standard odbiega od ,,wizji stwórcy" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sphinxxx: Gdyby tak było, nie miałbyś schizm i wielu wariantów tej samej religii ( na naszym polu masz przecież katolicyzm, prawosławie i protestantów i wiele pomniejszych, w islamie masz od cholery róznych wariantów, etc. )

To wszystko jest wynikiem różnych zmian i poglądów, które powodują rozpad spójności przekazu danej religii.
@alex-fortune Kościół Katolicki cały czas prezentuje te same wartości i tę samą naukę. A to, że prawosławni odłączyli się w XI w, a protestanci parę wieków później to kwestia tego, że nie chcieli tej jedności utrzymać. I jak to się skończyło widać gołym okiem, protestanci są mega poszatkowani, bo każdy chce wierzyć w to co mu się podoba i zakalda własną wspólnotę, a prawosławie trzyma za pysk Putin z KGB...I odłamy się
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@sphinxxx: > Zbawienie osiągają ludzie wierzący, a to nie jest tożsame. Religijność to warunek konieczny, ale niewystarczający.

Nie wierzysz -> gnij w piekle przez całą wieczność. Jesteś słodki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sphinxxx: Nie powinien się przejmować. Powinien natomiast szczerze się zastanowić czy nadal chce się przyjaźnić z ludźmi wypełnionymi tą potworną, wypaczoną, nieludzką moralnością chrześcijańską.
@sphinxxx: Grożenie ludziom za skończone przewinienia nieskończonym cierpieniem to mało? Ty reprezentujesz jeszcze bardziej toksyczną wersję, bo twierdzisz że ludzie będą cierpieć przez całą wieczność za sam fakt bycia niewierzącym. Jest to o tyle obrzydliwe, że teoretycznie nawet gdyby ktoś chciał uwierzyć, to nie ma takiej możliwości - wiara to trochę co innego niż bardzo chcenie by coś było prawdziwe.
@Cepion: wg. chrześcijan nie można odłączyć miłości (której pragniesz) od Boga, bo Bóg jest miłością, więc jeśli odrzucamy Boga, to tak naprawdę odrzucamy miłość, której pragniemy i dlatego wtedy idziemy na potępienie. Stąd się bierze to ateistyczne powiedzenie: "jestem dobrym człowiekiem bez Boga", ale tak naprawdę nie wiemy czym jest dobro jeśli nie znamy Boga.
Grożenie ludziom za skończone przewinienia nieskończonym cierpieniem to mało?


@Cepion: Zdecydowanie. Bo to tylko kara za grzechy, której można uniknąć stosunkowo prosto. Aby nazwać moralność chrześcijańską w pełni "potworną, wypaczoną, nieludzką" należałoby na przykład udowodnić, że chrześcijaństwo nakazuje robić coś tak straszliwego. Na co z niecierpliwością czekam ;>
@Im_CIA: Tak, to jest kara za grzech mitycznego przodka który nigdy nie istniał, który popełnił grzech o którym nie mógł wiedzieć. My też nie możemy go uniknąć, bo każdy człowiek rodzi się zły i zbrukany.
Nie znasz własnej doktryny - uniknięcie piekła nie zależy od bycia dobrym czy złym - zależy tylko od bożego widzimisie.
No a jeśli nieskończone cierpienie za nawet najcięższą transgresję moralną nie jest dla ciebie nieludzkie i