Wpis z mikrobloga

Mirki miałem kompletny zjazd.

Przytrafił mi się (już nie pierwszy raz) stan zwany paraliżem sennym. Dla niewtajemniczonych - polega to na tym że nagle wybudzasz się w czasie przechodzenia do kolejnej fazy snu. Zazwyczaj towarzyszy temu panika i haluny. Ale to co dzisiaj mnie dopadło to ja nawet nie.

Zaczęło się standardowo - brak możliwości poruszania rękami i nogami, trudność z oddychaniem i uczucie "odpływania" które powoduje panikę (naprawdę nieprzyjemna rzecz - zawsze wydaje mi się że umieram). Przez chwilę próbowałem się uspokoić tłumacząc sobie że to kolejny raz. Ale to co stało się później odebrało mi jakiekolwiek poczucie racjonalizmu.

Zaczęło się od białej plamy światła która pojawiła się w miejscu drzwi. Nie zwróciłem na nią zbyt dużej uwagi - co ciekawe pojawiała się ona dopiero jak zamykałem oczy. W miedzy czasie usłyszałem krzyk - o dziwo mój własny. Wydawało mi się że mogę kontrolować jego głośność. W takim stanie przewegetowałem około minutę lub dwie. Wtedy nadszedł moment w którym kompletnie przestałem rozumieć co się dzieje...
Wydawało mi się że wyszedłem ze swojego ciała. Co ciekawe szybko uzyskałem świadomość tego stanu przez co będąc w odlegości zaledwie metra, spanikowałam i zdecydowałem się wrócić.

Muszę Wam przyznać - przeraziło mnie to kompletnie. Być może zmarnowałem szanse na ciekawe doświadczenie. Ale z drugiej strony... wciąż czuje strach i zapewne postąpiłbym tak samo.
  • 10
  • Odpowiedz
@umpalumpaa: protip - jak chcesz się wybudzić to skup się na tym żeby ruszyć palcami u stóp. Wtedy od razu wracasz. Ja od lat miewam takie doświadczenia... jak się to opanuje to można się tym bawić. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@umpalumpaa: Miałem kiedyś taki paraliż senny, przyśniło mi się, że otwieram oczy i widzę swój pokoik, było to tak realne! Widziałem każdy szczegół, to było jak zwykła pobudka !Jedyne co dziwne było to to, że mój współlokator siedział sobie na krześle obok, więc zapytałem go co tu robi, a on nagle wyjął nóż i chciał mnie nim dziabnąć ! Wtedy wstałem naprawdę, tylko, że nie mogłem się ruszać i słyszałem
  • Odpowiedz
@umpalumpaa: Kurcze miałem ze 2-3 razy ten paraliż senny i ciągle go opisujecie jako złe zjawisko. Jak mi sie to zdarzyło to podobało mi sie to i czasem chciałbym jeszcze raz dostać ale ostatni raz miałem ze 3 lata temu ;(
  • Odpowiedz
@umpalumpaa: na szczęście nigdy nie miałam paraliżu sennego mimo że sporo eksperymentuję że świadomym śniegiem. Ale mój niebieski miał wiele razy, zazwyczaj nie może wydać dźwięku ale czasem udaje mu się tak jakby cicho krzyczeć/mruczeć to go dobudzam wtedy ( ͡° ʖ̯ ͡°) mówi że to przerażające przeżycie.
  • Odpowiedz
@umpalumpaa: meh, dramatyzujesz - swego czasu mając częste paraliże senne zacząłem je kontrolować, np przekierowując ucisk z klatki piersiowej na beniz ( ͡° ͜ʖ ͡°) wprowadzając ten element jakże wyszukanej komedii paraliż momentalnie mijał
  • Odpowiedz