Wpis z mikrobloga

Poprosiłem dzisiaj szefa o podwyżkę. Drugi raz w tym roku. Za pierwszym razem (koniec stycznia) dostałem odpowiedź, że porozmawiamy za dwa miesiące jak minie mi pół roku pracy na umowie. Ogólnie robimy razem już 9 miesięcy na dzień dzisiejszy. Troszkę ponad 3 miesiące pracowałem na czarno, dosłownie prosząc się o umowę, którą miałem obiecaną przy zatrudnieniu.
Fakt, na początku niewiele umiałem. Branża budowlana to była dla mnie nowość. Nigdy jednak nie narzekałem, że "przynieś, podaj, pazamiataj",albo "zrób to ,czy tamto a ja muszę jechać COŚ załatwić". Wnieś 50 worków na 3 piętro a ja co nie pomogę bo coś mam do zrobienia.
Pracujemy we dwóch. Kiedyś był jeszcze jeden chłopak ale popił, zrobił syf u klienta no i poleciał.
Obecnie zarabiam 10 złotych netto za godzinę. Na umowie mam stawkę minimalna - co mi za bardzo nie przeszkadza. Prosiłem o podwyżkę i jeszcze zanim powiedziałem swoją propozycję (12 zł na rękę) usłyszałem NIE.
I zaczął się wylew żenady jak z tego mema: Patrz ile trace na tym, że muszę Ci płacić.
A bo to nie jestem samodzielny, zdarzają mi się błędy, bo to razem z ZUS srus itp. Moja praca będzie kosztować go ze 3 tysiące, a muszę na siebie zarobić.
I teraz uwaga : do listopada jestem zatrudniony przez PUP w programie 30-, czyli minimalna i ZUS zwraca mu państwo.
Umiem malować, kłaść gładzie, kleic płyty GK, robić zabudowy, płytki też zdażyło mi się kłaść.
Czy te 12 złotych na rękę to tak dużo? Uważam, że nie. Z resztą powiedziałem szefowi, że niestety, ale jak ktoś mi zaproponuje lepsze warunki to z nich skorzystam.
Mam 27 lat, drugi semestr budownictwa (zaocznie). Nie chciałbym zmieniać branży bo praca mi się podoba i autentycznie ciekawi. Robiłem w życiu wiele innych rzeczy i to jedyny rodzaj zawodu jaki mnie nie nudzi.
Miasto #bydgoszcz.
#budownictwo #januszebiznesu #praca
  • 35
Umiem malować, kłaść gładzie, kleic płyty GK, robić zabudowy, płytki też zdażyło mi się kłaść.


@AdelbertPeel: uwaga, jeśli potrafisz to robić DOBRZE, a nie na #!$%@? jak 90% Januszy, robisz równo, dobrze fugujesz, nie zostawiasz odprysków itp to idź na swoje i szukaj zleceń - nie wiesz jak trudno jest znaleźć kompetentnego glazurnika, do tego jest ich niewielu i nawet ci #!$%@? wołają od groma kasy, ja położyłem z bratem sam
Nie pasta. True story.
Na swoje trzeba mieć sprzęt. A ja na razie nie mam ani sprzętu ani kasy, a do tego jeszcze wydaje mi się, że muszę się podszkolić, żeby ludziom sztuki nie odwalać.
Najlepsze jest to, że jak się zatrudniałem to gadka jaka to on nie ma firmę.