Wpis z mikrobloga

Zabawnie jest jechać do pracy w niedzielę po 6 rano i obserwować tych umęczonych ludzi próbujących sobie przypomnieć numer tramwaju do domu. Te, już nasiąknięte kacem, twarze ludzi kupujących ostatnie tego ranka p--o w żabce na rogu ulicy. Tych zasypiajacych na okolicznych ławkach rycerzy melanżu, te powracające chwiejnym krokiem księżniczki wszelkich imprez.

Miasto budzi się... albo może zasypia. A ja do pracy idę ;)

#wroclaw #weekend
  • 56
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bardzospokojnyczlowiek: uwielbiam takie poranki, idę chwiejnym krokiem po jajka do sklepu o 12
a tam ludzie z kościoła całymi rodzinami wracają. Ojcowie w kraciastych koszulach, matki w sukienkach i butach na lekkim obcasie, dzieci ubrane odświętnie, w koszule i spodnie przypominające te ubrane przez ich ojców i durnych czapeczkach z daszkiem.
Tylko ja w czystym ubraniu ale zmięty jak niedopałek z mętnym wzrokiem starający zachować się prostą linię marszu, już
  • Odpowiedz
Pozwala jednak zauważyć te ukradkowe, zadumane spojrzenia ojców i mężów, prowadzących swój niedzielny, rodzinny spacer, mówiące "to idzie moja młodość, witalność, kiedyś tez taki bylem ale teraz już nie mogę ze względu na rodzinę i odpowiedzialność. Bądź pozdrowiony tęgi melanżowniku, pokój z tobą! Coż ja uczyniłem ze swoim życiem"

Rzut oka na te wszystkie żony, spotkanie wzroku i bezsłowny przekaz staje się jasny "odrażający typ jak można się tak sponiewierać? dobrze ze
  • Odpowiedz