Wpis z mikrobloga

3 507 - 1 = 3 506

Tytuł: Dlaczego Zachód rządzi - na razie
Autor: Ian M. Morris
Gatunek: Literatura popularnonaukowa, historyczna
★★★★★★★

Punktem wyjścia dla autora jest pytanie: "Dlaczego to brytyjskie okręty popłynęły w górę Jangcy w 1842 r., a nie chińskie w górę Tamizy?" Czemu to Brytyjczycy narzucili swoją wolę Chińczykom, a nie na odwrót? Innymi słowy: Dlaczego to Zachód rządzi? Czy odpowiedzialne za to są siły materialne, jak klimat, topografia lub zasoby naturalne? A może kultura, religia i polityka? Czy może był to czysty przypadek i równie prawdopodobne było to, że to Wschód obejmie władanie? Jak argumentuje autor, żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba cofnąć się do samego początku.
Za pomocą stworzonego przez siebie indeksu rozwoju społecznego, który mierzy ilość energii jaką cywilizacja może dysponować, wielkość miast, zdolność prowadzenia wojny(rodzaje broni, ilość wojsk itp.) i zaawansowanie technik informacyjnych, Morris dokonuje przeglądu 14 tysięcy lat ludzkiej historii. Biorąc na tapetę tak duży okres czasu autor ma nadzieję kompleksowo zrozumieć przebieg historii i ład obecnego świata. Co ciekawe przez pojęcia "Wschód" i "Zachód" autor rozumie społeczeństwa, które rozwinęły się z pierwotnych obszarów w dorzeczach rzek Jangcy i Huang He oraz Eufratu i Tygrysu, gdzie rolnictwo zaczęło się rozwijać po zakończeniu epoki lodowcowej. Tak więc wg niego Zachód to nie tylko państwa Europy Zachodniej i Ameryki Północnej, ale również cywilizacja Islamu.
Analizując dostępne dane Morris dochodzi do wniosku, że ani żadna teoria długoterminowej przewagi Zachodu ani czysty przypadek nie wyjaśniają dzisiejszej sytuacji. Sprawa jest bardziej skomplikowana, choć jednak uwarunkowana pewnymi czynnikami. Trudno nie przyznać mu w tym pewnej racji. Jego szerokie spojrzenie jest bardzo ciekawe i pomocne, jednak wg mnie czasami zbyt ogólne, przez co wszystkie kultury i religie wydają mu się podobne. Wyciąga z tego wniosek, że nie mogły one mieć znaczącego wpływu na historię, a Wschód i Zachód rozwijały się przez większość historii bardzo podobnie(choć Zachód miał lepszy start), ponieważ istnieje jeden sposób by społeczeństwa mogły się rozwijać, jeśli dać im odpowiednie warunki. I rzeczywiście takie wnioski zdają się wynikać z przyjętej przez autora metody, dlatego nie do końca mnie ona przekonuje. Wydaje mi się, że przyglądając się różnym kulturom z bliska widać różnice, które mogą mieć pewien wpływ, ale do tego metoda autora słabo się nadaje. Chiny np. nigdy nie miały kogoś takiego jak Euklides czy Arystoteles. Nie wykształciły pojęcia nauki, tak jak my ją rozumiemy czyli produkcję teorii, z których można wywnioskować prawa i przewidywać fakty. Zhu Xi pisał, że wszystko czego potrzeba to fakty. Teorie, jak np. ta, że Ziemia porusza się wokół Słońca, są zbędne. Wg mnie jest to duża różnica między cywilizacjami.
Dla Morrisa, podobnie jak innego uczonego - Jareda Diamonda, głównym źródłem prymatu Zachodu są czynniki geograficzne. Geografia ukształtowała rozwój i dystrybucję energii i bogactwa na świecie. Choć książka Morrisa jest lepsza od słynnych Strzelb, zarazków i maszyn Diamonda, ponieważ zwraca większą uwagę na to, że zmiany technologiczne i społeczne zmieniły sposób w jaki geografia determinuje wady i zalety lokalizacji. Jest to na pewno interesująca pozycja, aczkolwiek autor nie ustrzegł sie błędów. Pisze np. że w Europie dopiero w XII w. dowiedziano się, że Ziemia nie jest płaska, lub że kusze w Europie pojawiły się w średniowieczu dzięki kontaktom z Chinami. Oba stwierdzenia są nieprawdą. Mimo wszystko warto książkę przeczytać by poznać pewną ciekawą perspektywę.

#bookmeter
źródło: comment_56G2MXpK27YR06LiHslA5eVDoBt4rVLY.jpg
  • 5
@Vivec Zawsze z niecierpliwością wypatruję Twoich wpisów i cieszę się, że piszesz o tego rodzaju książkach czasem ciekawiej niż sami ich autorzy ;) dzięki czemu nie muszę już ich czytać ;))
@Vivec: Kissinger w "O Chinach" pisał o braku "misyjności" kultury chińskiej. Chodzi o to, że Chińczycy nigdy nie poczuwali się do narzucania swoich zdobyczy cywilizacyjnych, ba, zazdrośnie ich strzegli wewnątrz swoich granic. Podobno jak Syn Niebios dostał od Europejczyków narzędzia nawigacyjne, postanowił je schować w swoim skarbcu ( ͡° ͜ʖ ͡°)