Wpis z mikrobloga

@romboramba: znanie każdego języka świata jest nic nie warte. byłbyś zwykłym bezrobotnym śmieciem. wiem, bo uczę się chińskiego i japońskiego i różnych języków programowania a i tak nikt mnie nie przyjmie do pracy mimo chęci poświęcenia życia programowaniu.
  • Odpowiedz
Korwin dostaje 60% poparcia w sumie powoduje, że i tak dostaniesz te 10k na dzień ( ͡° ͜ʖ ͡°) trzeba pomyśleć jeszcze o tym, że może być inflacja i twoje 10k okaże się gowno warte
  • Odpowiedz
@rowka: 200lat bez podania warunków życia (np. zdrowie) jest tak samo mylące jak 10k. Oczywiście teraz, 300k na miesiąc to dużo, ale przed denominacją już nie( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wybrałbym raczej wszystkie języki(jeden wspólny język wydaje mi się mało prawdopodobny) i przy minimalnym wysiłku zarabiałbym dobrze, w prawie każdych warunkach.
  • Odpowiedz
@janeeyrie: Jako dodatek do posiadanego fachu o zasięgu międzynarodowym, awaryjny tłumacz mało znanych języków (dla rządu, korporacji itp. itd.).

Oczywiście wysokość zarobków to kwestia indywidualna, ale na brak chleba taka osoba nigdy by nie narzekała.
  • Odpowiedz
@wjtk123: Osób znających rzadkie języki jest sporo. Żeby się wkręcić w prace o jakich piszesz trzeba mieć multum znajomości, ew. latami piąć się po szczeblach kariery. Owszem, można znaleźć z miejsca dobrze płatne zajęcie, ale na pewno nie 10k za dzień.
  • Odpowiedz
@Soju: to pozostaje mi s---------o ;/ mam nadzieję, że w najbliższe 10 lat uda mi się zdobyć jakąś pracę . po prostu dopiero teraz pojąłem, że w interesie każdego jest robić krzywdę innym i wprowadzać ich w błąd. praca informatyka jest nic nie warta jak i szkoły są nic nie warte. to była kradzież ze strony osób uważających się za lepsze. gdy uda mi się przeżyć najbliższe lata to wypuszczę
  • Odpowiedz
@rowka Zieloną. Po co mi 200 lat życia bez rodziny? Korwin kusi, ale boję się, że by mnie rozczarował... A pieniądze? Mogę sama zarobić. :-)
  • Odpowiedz
@rowka: Forsa.
200 lat - bez sensu, wszyscy by umierali a ja bym musiał na to patrzyć.
Języki - niczego nie zapewniają, wystarczy być introwertykiem by nie mieć gdzie tego wykorzystać.
Korwin - no niby spoko, ale to też by niczego nie zapewniało, Korwin to ideolog, a nie polityk.
  • Odpowiedz