Wpis z mikrobloga

5 rzeczy, które kochają nosić brazylijczycy

Pisząc każdy kolejny tekst o brazylii i ludziach tutaj mieszkających przyświeca mi jeden cel – oddać prawdziwego ducha tego kraju. Często nie jest łatwo, bo Brazylia jest tak zróżnicowanym miejscem, że nie da się prosto podsumować mentalności tylu milionów osób, które potrafią być od siebie BARDZO różne. Na szczęście jest kilka rzeczy, które łączą brazylijczyków z każdego miejsca w tym spieczonym słońcem kraju i dziś zajmę się jedną z nich, tą, która rzuca się w oczy właściwie od pierwszych minut po wyjściu z samolotu – sposobem ubierania się brazylijczyków.
Oto 5 rzeczy, które na pewno zobaczysz na tutejszych ulicach,

1. Japonki. Jest duża szansa, że znasz markę Havaianas. Jeśli nie – przedstawię ją w kilku słowach. Havaianas to brazylijska BARDZO popularna tutaj (ich produkty są w prawie każdym sklepie, często nawet w niezbyt dużych marketach) firma produkująca japonki. Sukces na rynku odnieśli dzięki reagowaniu na szybko zmieniające się trendy (np. kiedy brazylię pochłania boom na star wars, po wejściu nowej części do kin – havaianas wypuszcza kolekcję star wars). Oferują naprawdę duży przekrój grafik i co najważniejsze – są tanie. Może nie w polsce, gdzie poniżej 100 złotych ciężko jest dorwać parę, ale tutaj w brazylii ich cena zaczyna się od 10 reali i w podstawowych modelach havaianasów chodzą nawet bezdomni. Zresztą używają ich tu wszyscy – łącznie ze mną, od prawie dwóch lat miałem na nogach buty może ze 4 razy.

2. Dzwony. Przed przyjazdem do brazylii dzwony widziałem głównie na zdjęciach z epoki PRL. Okazało się, że tutaj to naprawdę popularny kształ damskich formalnych spodni (męskich na szczęście nie widziałem). Wysyp dzwonów na ulice miasta można zaobserwować głównie z rana i po południu, kiedy brazylijki idą do pracy, a potem z niej wracają. Najpierw widok ten wywoływał we mnie mieszane uczucia, ale teraz przyznam, że niektóre nawet fajnie podkreślają kształty.

3. Koszulki piłkarskie. Nie widziałem nigdy przedtem tylu osób ubranych w koszulki piłkarskie. Najdziwniejsze jest, że nie zawsze te koszulki kojarzą się z jakąś konkretną drużyną, często są za to pełne logówek banków, firm motoryzacyjnych itp. Można powiedzieć, że to ich strój narodowy. Widać je głównie na biedniejszych dzielnicach.

4. Koszulki z nadrukami sublimacyjnymi. Brazylijczycy uwielbiają pokazywać innym co lubią lub w czym uczestniczą. Dlatego z każdego ważnego dla nich wydarzenia muszą przynieść jakąś pierdołę i często są to właśnie robione w ograniczonym nakładzie koszulki z nadrukami sublimacyjnymi, na których może być dosłownie wszystko. Kubuś puchatek reklamujący karnawał ? Norma. Joker z Batmana, mówiący z jakiej dokładnie dzielnicy jest mijany akurat chłopak ? Częsty widok. Ten rodzaj ciuchów potrafi być tak różnorodny i niecodzienny, że trzeba po prostu tutaj przyjechać i zobaczyć, żeby zrozumieć o co chodzi.

5. Wycięcia w różnych dziwnych miejscach. Tylko tutaj spotkałem się z taką manią wycinania w ciuchach dziur. Głównie mam tu na myśli damskie bluzki, które często wyglądają jakby producenci prześcigali się w próbach odsłonięcia jak największej ilości ciała, jednocześnie próbując przyciągnąć uwagę wzorem i komplikacją wycięcia. Ciężko to ładnie przedstawić bez zdjęć, ale wyobraźcie sobie bluzkę gdzie całe plecy zajmuje „utkany” z kilku sznurków koliber. Zresztą dużą część kobiecej garderoby dotyka podobny trend, łącznie z bielizną, która naprawdę potrafi tutaj działać na wyobraźnię (do tego jeszcze wrócę).

#waytoeldorado #podrozujzwykopem #podroze #brazylia #ciekawostki

Dla tych co mają insta - @1726miguel
miguel1726 - 5 rzeczy, które kochają nosić brazylijczycy

Pisząc każdy kolejny teks...

źródło: comment_PBkcC0eI1KvC7kh5DqXDlwO3plTDHQg8.jpg

Pobierz
  • 47
@miguel1726: W sumie wszystko się zgadza z moimi obserwacjami, ale dzwonów nie widziałem ani razu ;) Havaianas kupiłem sobie do Polski, najlepsze japonki, przywożę zawsze dla kogoś w prezencie. Swoją drogą widziałem ich sklepy w Rzymie, gdzie ceny były porównywalne do Brazylii (chociaż tam nie widziałem nigdy żadnej pary poniżej 30 reali - pewnie od regionu zależy, bo Brasilia jest chyba najdroższa do życia).

Ja bym dodał - kolczyki w każdych
@miguel1726: Na dzwony jakoś nie zwróciłem uwagi, reszta się zgadza. Szczególnie japonki, kiedy byłem w Brazylii musiałem kilka razy odwiedzić sklep, żeby pooglądać najróżniejsze wzory na havaianasach, bo lokalsi są praktycznie z nich dumni ( ͡° ͜ʖ ͡°) W Sao Paulo mają naprawdę pokaźnych rozmiarów sklep, jak na sklep z japonkami, i setki różnych wzorów na miejscu.
Te dziury w ciuchach, to raczej oznaka biedy a nie celowego dzialania, a jesli chodzi o klapki to kazdy normalny nosi Ridery