Wpis z mikrobloga

@Dorciqch: Nie spotkałem się z tym określeniem, gdyby ktoś mi powiedział, że "idzie do barbera" to bym go wyśmiał :P Mieszkasz może w Warszawce? Zawsze się zastanawiam, czy takie zapożyczenia na siłę są używane bardziej przez nieuctwo, czy przez niską samoocenę i chęć "brzmienia światowo". W każdym razie to żenujące.
@Dorciqch: Dodatkowo "barber" nabiera takiego śliskiego znaczenia. Barber bardziej kojarzy mi się z delikatnym przystrzyżeniem włosków jakiemuś wymuskanemu chłoptasiowi z brodą stylizowaną na drwala, ale takiego z 20cm bicepsem. Golibroda jakoś osobiście nie uważam za piękne, ale jednak bardziej widzę w jego ręku brzytwę golącą zacnego klienta.
@f423r całe szczęście nie. Mieszkam na dzikim zachodzie przez Warszawkę zapomnianym- w Szczecinie. Sądzę, że to po trosze jedno i drugie, chęć bycia modnym i światowym, przy jednoczesnych brakach językowych w rodzimej mowie.
@oiio no właśnie podobne skojarzenie mam. Barber jest dla chłopców w rurkach udających drwali, a golibroda to jednak zająłby się prawdziwym mężczyzną, który nikogo udawać nie musi.
@Dorciqch: aktuariusz coś z finansami, inwestycjami itp. A sekser zapewne, jak sama nazwa wskazuje, zajmuje się płciami. Może wybierz jakieś profesje z nazwami wywodzącymi się z polskiego języka, a nie kalki z angielskiego? Skoro tak się sprzeciwiasz barberowi.