Wpis z mikrobloga

Epizod 18

Nie ma to jak w domu

[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #pokemonyzzerem ] [ #ashgrey ]

tl;dr


Jeszcze tylko przejść przez Las Wertański i jesteśmy w Alabastii. W powietrzu unosił się znany mi zapach ziół, z pobliskich łąk. Dwa głębokie wdechy i już przed oczami stanęły mi szczęśliwe dni, które spędziłem na tych polanach, bawiąc się od świtu do zmierzchu. Nic tylko zamknąć oczy, przełączyć się na autopilota, a już po 10 minutach znajdę się pod moim rodzinnym domem.
Jeb
Aaaau. Zderzyłem się z jakąś ścianą. Ech, jak długo będę jeszcze cierpiał? No dobra, ściana, ale jak ściana? Przede mną nie było żadnej ściany, chociaż czułem jakąś niewyczuwalną barierę. Spojrzałem zdezorientowany w górę. Na szczycie tej ściany znajdował się wystraszony Mr. Mime. Taki pokemon w tych okolicach? Tej okazji nie warto przegapić, POKEBALL IDŹ!

Stóój!


Czekaj, co? W moją stronę biegła jakaś młoda kobieta. Skądś kojarzę jej twarz. Tylko skąd?
No racja! Przecież widziałem jej wywiad telewizyjny. To dyrektorka lokalnego cyrku.
Wyjaśniła mi, że ten pokemon należy do niej, jednak uciekł, gdyż był zbyt krnąbrny do treningu. Na szczęście pochwyciła innego, bardziej posłusznego Mr. Mime. Poprosiła o sparing.
To był dobry mecz, wygrałem pojedynek.

Ach, Alabastia. Cicha miejscowość na bocznicy głośnego Kanto. Cześć mamo! Wróci....
KTO TO JEST?

No pięknie, moja mama okiełznała tego Mr. Mime o którym wcześniej pisałem i teraz służy Ketchumom jako pomoc domowa. Moja mama. Okiełznała pokemona. Którego nie potrafiła ogarnąć. Dyrektorka cyrku. Której główną atrakcją są pokemony psychiczne. Pomocą domową.
O
Kur
wa

No ale herbatka dobra. Jeszcze szybka wizyta u profesora i mogę rozprostować kości w moim własnym łóżku. Cześ proooo....
Profesor siedział przy herbatce razem ze swoim wnuczkiem. Na prawdę nie wiem, jakie błędy popełnili rodzice tego zakapiora, że wychowali takiego buca. Taktyczny odwrót na pięcie nie wchodził w grę, więc przyjąłem zaproszenie do herbatki.

Opowieści o przygodach przerwał dziwny hałas z rancza profesora. No tak, to Zespół R! ech, czemu oni nie mogli przepuścić ataku na to ranczo, kiedy byłem w swej podróży? Pikacz, wiesz co robić!

Razem z Garym patrzyliśmy jak ta trójka wzlatywała w powietrze.
Do Ligi pozostało parę miesięcy. Czego żem się nauczył, tego się nauczyłem. Teraz tylko treningi. Na południe od Alabastii mieściły się niezamieszkane wyspy. Trening bitewny w tamtych rejonach nie powinien nikomu przeszkadzać.

Jakie jeszcze przygody spotkają Asha? Czy wygra Ligę Pokemon? Dowiemy się w kolejnym odcinku. A przygoda trwa!
mfek00 - Epizod 18

Nie ma to jak w domu

[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #po...

źródło: comment_Fpjz3ZfECMFriO8uEesD8NItDYdKB5us.jpg

Pobierz
  • 8