Wpis z mikrobloga

@kicioch: Ja kiedyś poparzyłem się rozgrzanym olejem z placków ziemniaczanych, przechyliła mi się patelnia na kuchni, a ja chcąc ją łapać uderzyłem w rączkę i się efekt katapulty zrobił :D Odskoczyłem w ułamku sekundy, otwartymi dłońmi zablokowałem większość oleju, zawyłem jak umierający, a potem 3 dni spałem z rękami w miednicy i musiałem co godzinę wymieniać wodę na zimną. Pocieszyłem Cię? :)
@pablopavo92: Ale rosół to najprostsza rzecz na świecie :D Kupujesz porcję rosołową ze skrzydełkami lub skrzydełka lub ćwiartkę i kawałek wołowiny lub to wszystko. Gotujesz to mięcho chwilę, jak na powierzchni się pojawi syf (tzn. szum) to go usuwasz łyżką, dorzucasz warzywa (włoszczyznę), cebulę i ewentualnie kostki rosołowe (ja tam się przyznaję bez bicia, że zawsze wrzucam :)). I to wszystko się na małym ogniu gotuje ze dwie godziny. W połowie
@pablopavo92: No ale np kupisz 2 udka z kurczaka, włoszczyznę i jak z tego rosołek zrobisz to będziesz mieć akurat na 3-4 porcje (a rosół w lodówce może leżeć min 2-3 dni) i jeszcze 2 udka które możesz usmażyć i zjeść z chlebem np :P Serio, rosół się warto nauczyć gotować :)
@parachutes: Ja zawsze tak robię, w miedzyczasie podlewam jeszcze te udka rosołkiem i wtedy są przypieczone i soczyste :D mniaaaaaaaaaaaam

@pablopavo92: ej a jak jest teraz z maturami? Bo podobno rodzielili rozszerzone z podstawowymi na 2 dni, ale ze wszystkich przedmiotów? Bo jak tak to 1 i 2 klasiści mają wtedy ponad tydzień ekstra wolnego? :P