Wpis z mikrobloga

Misiewicz to taki koń Kaliguli dla Macierewicza. Kaligula chciał zrobić Incitatusa (tak zwał się ów koń) konsulem, wprowadzał go na obrady senatu rzymskiego, pretorianie mu salutowali.

Były ku temu dwa powody. Primo, bardzo lubił swego konia. Secundo, robił tak, bo mógł.

Demonstrował senatorom, jakim są gównem, że on, ten koń jest więcej wart niż oni razem wzięci, pokazywał do kogo należy realna władza. Patrzcie nobilituję konia i #!$%@? mi zrobicie.

Tak samo Antoni gra wszystkim na nosie, nawet prezesowi. Mortadello to jego berło, insygnium władzy. Pokazuje jak mocny jest Antek.

#pis #polska #historia #polityka
  • 6