Aktywne Wpisy
patryk747 +3
Kurde bele mireczki, mam problem. Może ktoś coś doradzi. U mojej mamy od jakiegoś czasu nastąpiło pogorszenie wzroku, oraz ogólna apatia, ciągle zmęczenie. Dzisiaj dała się mówić żeby kupić glukometr i sprawdzić cukier. Cały czas oscyluje wokół 300, a teraz wieczorem wynik to 370. W jaki sposób można jej pomóc aby zbić ten cukier. Nigdy się nie leczyła na cukrzycę. Najbliższy termin do lekarza to najwcześniej przyszły tydzień. Istnieją jakieś domowe sposoby,
paczelok +78
W #studbaza Pani Profesor, zadała bardzo ciekawe pytanie o którym będę ciągle myślał i nie będę mógł zasnąć. Wykład był z kategorii #zarzadzanie no i trochę #prawo. Historia oparta na faktach, firma dalej istnieje.
Nikt od 6 lat nie wpadł na rozwiązanie problemu, mimo, że ponoć jest banalny. Wierzę w Was.
Jan, Marek i Adam założyli firmę. Jan zastawił mieszkanie, Marek dał gotówkę, Adam był specem od #programowanie. Firma zajmowała się tworzeniem jakiś projektów informatycznych. Na początku zatrudniali 10 pracowników. Firma prosperowała w miarę ok, pracownicy mieli luz i robili co chcieli, ale projekty zawsze oddawane były na czas. Trzeba wspomnieć, że tworzenie takiego projektu zajmowało około 2-3 miesięcy, czasem dłużej. Koszt takiego projektu to powiedzmy 750K PLN, natomiast kara za niedotrzymanie terminu to 2,5M PLN. Jan chwali się, że pozyskał inwestora, wszyscy są happy, firma się rozrasta do 80 osób, ale inwestor wprowadza dwójkę swoich ludzi, Ewę i Maćka. Ewa i Maciek zostają kierownikami działów, ale nie są akceptowani przez pracowników. Zaczyna dochodzić do nieporozumień, Marek i Adam nie są zadowoleni z inwestora i odchodzą a z nimi odchodzi 1/3 pracowników firmy. Każdy pracownik zajmował się jednym klientem. Marek, Adam i 1/3 pracowników, którzy odeszli zakładają nową, konkurencyjną firmę. Wieści szybko się rozchodzą, a klienci myślą sobie tak:
Od firmy odeszli pracownicy, którzy się nami zajmowali
Projekt kosztuje 750K, ale odszkodowanie 2,5M
Nie ma uja, żeby dali radę zrobić wg mojego zamówienia bo wszystko ustalane na gębę z byłymi pracownikami.
Co się teraz wydarza - klienci idą do nowej firmy, no bo projekt musi być zrobiony, od tej starej chcą odszkodowania. Stara firma che się dowiedzieć jakie są założenia projektu, a klient mówi, że nie po to się przez miesiąc, dwa spotykał z pracownikami tej firmy żeby jeszcze raz to powtarzać i to generalnie jest ich problem, że nigdzie nie mają tego spisanego. Projekty zostają więc robione na czuja, klient ich nie akceptuje i chce odszkodowania. Wiadomo, nowej firmie zapłaci 750K, od tej wyciągnie 2,5M, 1,75M w kieszeni a projekt zrobiony. #cebuladeals #januszebiznesu
Pytanie: Jaki krok poczyniła stara firma, aby nie zbankrutować? Finisz był taki, że w końcu klienci zaakceptowali projekty, firma nadal istnieje i dobrze prosperuje.
- Stara firma nie oddała projektu nowej firmie, pracownicy nowej firmy nie chcieli mieć nic wspólnego ze starą firmą, i tak już robili swoje projekty
- Stara firma nie odkupiła tych projektów od nowej
- Nie wchodzi w grę zastraszanie, porwanie itp.
- Nie oddali projektów za darmo
- Pracownicy starej firmy nie zatrudniali się u klientów i nie szpiegowali
- Nazwa firmy nie została zmieniona
- Rozwiązanie nie jest związane z pracownikami nowej firmy
Rozwiązanie jest podobno banalne i bardziej z dziedziny zarządzania, ale ciężko na nie wpaść.
Macie jakieś pomysły? ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Nodi91: może odsprzedali część udziałów firmy niezadowolonym klientom? Wtedy zależałoby im żeby firma dobrze prosperowała ;)
@Nodi91: 2/3 projektow dotrzymali? 66% zakonczylo sie zarobkiem 750K, a 33% strata 2,5M?
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora