Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pewnie wielu młodych ludzi, którzy zaczęli pracę mają ten problem, więc liczę, że ktoś doradzi.

TL:DR
Za co kupić mieszkanie gdy kredyt może okazać się łańcuchem a odłożenie potrwa 20 lat.

Jestem młodą osobą, która zaczęła pracować. Przeraża mnie wizja życia, nie mam z niego radości przez to, że czuję się niepewnie bo nie mam własnego mieszkania.
Dużo osób potrafi się nie przejmować i żyć chwilą. Ja zawsze żyłem z punktu do punktu.

ukończ szkołę -> studia -> skończ je -> znajdź pracę -> pracuj

Teraz się zastanawiam, czy mieszkanie nie jest kolejnym punktem w tej drodze.
Jaką wy obraliście strategię kupując pierwsze mieszkanie. Jestem osobą oszczędną i połowę pensji odkładam na ten cel ale wizja tego, że przez kilkanaście lat będę musiał "dziadować" wpędza mnie w depresję. Wiem, że są kredyty ale zaciąganie zobowiązania, i płacenie ogromnej ilości odsetek na czas dłuższy niż żyję też mi się nie uśmiecha.
Jestem pomiędzy młotem a kowadłem, im dłużej zwlekam i nie mam pomysłu tym więcej tracę pieniędzy na wynajem.

Trochę chaotycznie to wszystko napisane, ale nigdy nie miałem talentu literackiego. Mam nadzieję, że pomożecie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Limonene
  • 11
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Boisz się uwiązania wiedząc że tego potrzebujesz i prawdopodobnie przyniesie ci to stabilizację.

Wybierz mądrze lokalizacje z największym potencjałem na pracę w twojej branży. Miasto które pokochasz.
Zastanów się czy nie ciągnie cię za granicę do jakiejś roboty.
Jak nie masz laski to mieszkanie może być dodatkowym atutem na
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: jeśli ewentualny kredyt stanowiłby <25% twoich dochodów, to myślę, że spokojnie dasz rade ten kredyt spłacać.

No i najważniejsze - musisz mieć kasę na "czarną godzinę" (utrata pracy, choroba, nieprzewidziany duży wydatek) tj. równowartość ok. 6 miesięcznych wydatków.
  • Odpowiedz
ukończ szkołę -> studia -> skończ je -> znajdź pracę -> pracuj

Teraz się zastanawiam, czy mieszkanie nie jest kolejnym punktem w tej drodze.


@AnonimoweMirkoWyznania: To najgorszy schemat życia jaki może być. Szkoła->studia->praca. Nie można tak. Najważniejsze to od razu po maturze rozkręcać biznesy itd, a studia to przy okazji. Bo tak to tracisz kilka lat przez które już byś rozkręcił biznesy.
No ale trudno, masz już to za sobą,
  • Odpowiedz