Wpis z mikrobloga

Kolejna warta w lombardzie trwa już od godziny. Jeszcze tylko 12 i idę do domu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj 9 czyli termin około wypłatowy - praktycznie nic nie idzie do wystawienia. Jest takie koło czasowe - miesięczne. Wygląda to tak, że najwięcej rzeczy trafia do nas końcem / początkiem miesiąca. Większość ludzi oddaje na miesiąc (to maksymalny jednorazowy termin- można przedłużać) Więc siłą rzeczy około tego terminu też najmniej rzeczy przepada. To jest okres wykupów i przedłużeń. Najwięcej wystawiania oczywiście jest gdzieś od 15 do +- 28. Wtedy wypłacane są 500+. Kiedyś to wyglądało inaczej. Odkąd weszło 500+ są 2 takie terminy w miesiącu. Wcześniej był jeden, czyli w okolicach 10.
Swoją drogą to tutaj dowiesz się, kto w okolicy nie płaci pracownikom, płaci po czasie lub wyruchał ich na jakiś hajs. Często klientami są np osoby mające działalności okołobudowlane. Ostatnio miałem takiego pana, który komuś tam 3 miechy coś robił - tamten mu nie zapłacił, ogłosił upadłość no i kaplica. Oczywiście nie znam całej historii, ale finał jest taki aby ten gość miał co do garnka włożyć musiał pozastawiać drogi, profesjonalny sprzęt.
Przy ostatnim poście również część osób zarzucało kłamstwo, że nie czekamy na ludzi, robimy na złość itd. Ja nie będę bronił wszystkich lombardów, ani się za nich tłumaczył. Wiadomo, że część jest nastawiona na jak najszybszy hajs ale jak robisz ludziom na złość to następnym razem do Ciebie nie przyjdą a lombardów jak mrówków. Trzeba zawsze być człowiekiem i starać się w miarę możliwości pomóc. Jak poczekam parę dni to nic się nie stanie. Jak ktoś da znać, że będzie miał hajs trochę później - też się nic nie stanie. Przedłużam termin i po sprawie. Mam taką klientkę na którą czekaliśmy (ostatnio pisałem, że odl istopada) od października do lutego. Babka się #!$%@?ła żyrując komuś jakieś raty czy coś i oczywiście została wyruchana. Starsza kobieta. Czekaliśmy 4 miesiące a jak przyszła, po konsultacji z szefem i przedstawieniu sprawy usunęliśmy opłaty karne i zapłaciła tak, jakby odbierała w terminie.
Nie ma co demonizować lombardów. Kiedyś czytałem jakiś artykuł - gość w nim pisał, że nigdy nic by nie kupił w lombardzie, bo za każdą rzeczą stoi jakaś smutna historia przedmiotu odebranego dziecku / rodzinie. No #!$%@?.. Wiadomo, że takie sytuacje się zdarzają, ale jeśli się o nich dowiemy - blokujemy takiego delikwenta i nie odda nic w okolicy ()
Osobiście przed podjęciem pracy nie miałem żadnej styczności z lombardami i myślałem podobnie. Teraz wiem, że można tutaj wyrwać czasem bardzo ciekawe rzeczy w niskich kwotach a jak dobrze zagadasz ze sprzedającym to i cenowo też się dogadacie.
Miłego dnia mireczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#perelkilombardu #gorzkiezale #przemyslenia
  • 61
  • Odpowiedz
@ryceszzz: Z lombardami nigdy nie miałem do czynienia, możesz napisać na jakiej zasadzie to działa? Przychodzisz zostawiasz zegarek kupiony za 500zł. i dostajesz w garść 250zł. masz miesiąc na odkupienie, ale za ile odkupujesz? Jak nie odkupisz, to po ile zostanie wystawiony do kupna?
  • Odpowiedz
@agaciksa: przychodzą
@mr_hammerer: no żebyś przypadkiem nie dostał 250zł za używany zegarek który nowy kosztował 500 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po pierwsze - akurat zegarki używane BARDZO SŁABO schodzą. No chyba, że full komplet z gwarą itd. A tak normalnie to z GRUBSZA liczy się tak. Powiedzmy, że coś nowe jest warte 500zł. Używki schodzą po 250 to dostaniesz 100-150
  • Odpowiedz
@ryceszzz: @mr_hammerer: Właśnie też o tym myślałem. Jakie jest tam "oprocentowanie" i jaki procent z warotści przedmiotu dostajemy hajsu? Tzn. Przedmiot warty stówę, a wy dajecie za to 1/5 (20zł) + za miech mam oddać np 150zł? Czy jak to działa.

No i jak jest ze sprzętem. Czasem kuszą ceny sprzętu elektronicznego, ale co jak będzie #!$%@?/popsuje się za tydzień? Jak to działa.
  • Odpowiedz
@shadowsof2: za przedmiot używany który w stanie używanym jest wart 100 dostaniesz +- 50. Około połowy wartości towaru w takim samym stanie. Jeśli coś jest #!$%@? - masz 2 tyg na zwrot jak w przypadku kupna na odległość. A jak się #!$%@? za jakiś czas to trudno. Taki urok kupowania używek.
  • Odpowiedz
@ryceszzz: a co z możliwością odkupienia? Każdy przedmiot oddawany w lombardzie ma opcję miesięczną, że przez ten czas właściciel może to wykupić, to dodatkowo płatna opcja, czy jak? I za ile wykupuje ten przedmiot? Skoro używany sprzęt na allegro kosztuje 100 zł., lombard odkupuje go za 50 zł., to za ile właściciel może go wykupić po miesiącu?
  • Odpowiedz
@mr_hammerer: u nas na ten moment jest 20zł od 100, czyli 20% chociaż słowa odsetki używać nie można, bo to nie bank. Jeszcze niedawno mieliśmy 15%. Normalnie jest od 30-40% w skali miesiąca.
Przykład:
Oddajesz wkrętarkę Boscha - dostałeś za nią 150zł.
Po tygodniu oddajesz 157.50
po dwóch oddajesz 165.00
po
  • Odpowiedz
@veranoo: po prostu trzeba uważać. Chociaż zawsze się coś zdarzy. Ostatnio przyjąłem niwelator (ni #!$%@? nie wiedziałem jak to sprawdzić) no i okazało się, że jednak RIP. 200 w plecy :p
  • Odpowiedz
@ryceszzz: ta uważać, każda robota w której podpisujesz odpowiedzialność finansową jest słaba, no chyba że odpowiednio płacą, a nie jakąś śmieszną podstawę + premia za utarg. Zarabia tylko Twój szef, a nie Ty. Bo ile Ci da? 6% ? zarobisz na czymś 100zł a dla Ciebie idzię 6zł -> super robota
  • Odpowiedz
@ryceszzz: jak otwierałam działalność obok Lombardu to myślałam, że nikt tam nie chodzi (bo kto by chciał używany sprzęt kupować pod ryzykiem, że kradziony). Szybko jednak zauważyłam, że tam chodzi mnóstwo ludzi...i takich, którzy potrzebują 10zł na szybkie piwo pod Żabką, ale też dużo kobiet, które chcą taniej kupić złoto. Niestety jest też tak, że pod wieloma rzeczami zastawionymi w lombardzie kryje się ludzka krzywda np. dużo osób przychodzi po
  • Odpowiedz
@wez_cos_powiedz: noo u mnie policja była 2/3 razy w ciągu półtora roku. Super często ;)
Na swoim punkcie złota nie sprzedaję.

@veranoo: znaczy się widzisz ogółem to rzadko się trafia tak, żebym popłynął na czymś. W najgroszym wypadku sprzedaję po kosztach / na części i odzyskuję hajs. Ale oczywiście masz też sporo racji.
  • Odpowiedz
@wez_cos_powiedz: lombard ma rację bytu tylko w nieciekawej okolicy i klienci to raczej uboższa część społeczeństwa. Bardzo często to oszuści, złodzieje. Serio nie rozumiem ludzi którzy się poświęcają temu zajęciu, kryją towar jak przyjdzie policja, w imię czego?
  • Odpowiedz
@veranoo: kryją towar? :] i to jest pewnie ta różnica o której pisałem na początku. Do nas jak przyjdzie policja wszystko udostępniamy i gonimy osobę zastawiającą towar. Mamy też bazę z zablokowanymi użytkownikami. Wychodzi na to, że twój kolega albo robi szemrane interesy albo bierze niepewne rzeczy. My gdy mamy wątpliwości nie bierzemy. Nikt nie potrzebuje problemów. Teoria o lombardach w szemranych okolicach jest również bardzo ciekawa. U nas lombard
  • Odpowiedz
@ryceszzz: Jaki procent ludzi odbiera zastawiony sprzęt z lombardu ?
@veranoo: Osoby, które prowadzą lombardy raczej w większości nie łapią się na kradziony towar, ale policja i tak sprawdza wszystkie pobliskie lombardy, żeby "zrobić robotę", a nóż widelec coś im się trafi. Lombard obok mnie zawsze udostępnia wszystko policji i z nimi współpracuje, ogólnie wygląda to bardzo po "koleżeńsku". Nawet jak się zdarzy jakaś wtopa to ma dane
  • Odpowiedz