Wpis z mikrobloga

Epizod 7
[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #pokemonyzzerem ] [ #ashgrey ]

Wielka draka w pryzmańskiej dzielnicy


tl;dr


Pryzmania - już po samej nazwie wiedziałem, że nie będzie to zbyt przyjazne miejsce. Już od samej tablicy wjazdowej unosił się zapach capiących na kilometr perfum. Musiałem nauczyć się oddychać przez usta, żeby nie stracić przytomności - przecież dopiero co miałem seans OOBE w Lawandii. Całkowicie straciłem przez to mój humor i wdałem się w kłótnię(*) z przypadkową dziewczyną przyglądającej się wystawie przy perfumerii. Gdy wygarnąłem jej, że już lepiej pachnie gniazdo Rattat, ta cała poczerwieniała i z wielkim fochem stanęła w drzwiach Sali, nie pozwalając mi się zmierzyć z Liderką. Będę musiał coś wymyślić, tylko co?

Gdy przechadzałem się przez miasto natknąłem się na słup ogłoszeniowy. Był cały oblepiony zgłoszeniami o zaginięciach dzieci. Zrobiło mi się żal rodzin, które mogły stracić całą swoją nadzieję na znalezienie pociech. Oprócz żalu poczułem też dziwną senność. Przecież niedawno wstałem. To nie możliwe, że już mam ochotę na drzemkę. Opodal słupa ogłoszeniowego mieściła się siedziba Klubu Miłośników Pokemonów. Pomyślałem że wstąpię, może dają jakieś kody rabatowe, albo chociaż długopisy czy cukierki dla Trenerów.
Pani z recepcji wyjaśniła mi, że skoro jestem Trenerem w swojej Podróży Pokemon, zyskuję automatycznie tytuł Honorowego Miłośnika Pokemon. Ładnie to brzmi. Może pomoże mi to w Lidze? Udałem się na główne spotkanie Miłośników na szczycie budynku.
Przewodniczący Klubu zaprezentował zgromadzonym Hypno i Drowzeego. Według jego prezentacji, miały to być cudowne lekarstwa na bezsenność. Pokazał to na jednym z ochotników. Trzeba przyznać, że jego wory pod oczami były wielkie jak sanie Mikołaja. Hypno popatrzył głęboko w jego oczy i wprawił w ruch swoje wahadło. Mężczyzna chrapiąc osunął się na ziemię. Jednego byliśmy pewni - że nigdy tak nie zaśniemy. Oby jego poranek był rześki, jak Psyduck pod prysznicem.

Po prezentacji poszedłem na przechadzkę po pobliskim lesie. Musiałem jakoś wykombinować jak się dostać do Sali. Gdy zapuściłem się wręcz w matecznik, usłyszałem dziwne dziecięce gaworzenie. Szybko pobiegłem w tym kierunku i zauważyłem dzieci, które bardzo dziwnie się zachowywały: jeden taplał się w kałuży mamrocząc "magi magikarp", drugi trzymał się za głowę i kręcąc się wokół drzewa krzyczał "psajajajajaja". Ogólnie w tym ostępie leśnym przebywało około 20 dzieci. Zawiadomiłem Oficer Jenny tak szybko jak to tylko możliwe. Przybyła razem z Siostrą Joy, Klubem i zatroskanymi rodzicami. Przewodniczący powiedział, że wie jak rozwiązać ten problem. Nakazał Drowzee użyć ataku Zjadacz Snów i wtedy wszystkie dzieci przebudziły się z letargu. Nigdy do tej pory nie byłem świadkiem takiej radości. I kolejne punkty do konta u Szefa.

Gdy wychodziłem z lasu zaczepili mnie rzezimieszki z Zespołu R. Wiedzieli, że chcę się dostać do Sali, więc postanowili mnie przebrać za Ashley, używając swoich głębokich zasobów strojów. Tylko ta blond peruka. Strasznie mnie gryzła w głowę i co rusz nasuwała się na oczy. Cóż cel uświęca środki. James i Jessie przedstawili mnie jako swoją córkę, która chce zmierzyć się z Liderką. Ledwo mnie zaanonsowali, rozpłynęli się. Akurat wtedy kiedy peruka zaczęła mi się zsuwać na oczy. Erika przejrzała moje przebranie, ale nie wywaliła z Sali. Czas na walkę o odznakę.

Tak udało się! Pokonałem Erikę. Już miałem wyciągać rękę po odznakę, gdy to ściana obok mnie zajęła się ogniem. Kątem oka widziałem te czerwone kudły Jessie. Trzeba było brać nogi za pas i uciekać z tej ognistej pułapki.

Szybko kazałem mojemu Wartortle przebić się swoją Wodną Bronią do wyjścia. Wtem usłyszałem ciche kwilenie, był to Gloom Eriki. Musiał się potknąć o korzenie i nie mógł wydostać się z budynku o czasie. Szybko wziąłem go w ręce i wybiegłem z Sali.
Na zewnątrz siedziała zapłakana Erika. Gdy zobaczyła co trzymam w ramionach rozradowała się od ucha do ucha. Utuliła swojego pokemona a potem mnie. Tak.. To chyba najlepszy dzień w moim życiu.

Nigdy nie byłem tak szczęśliwy. W rzeczy samej dobre uczynki robią dobrze człowiek. Zdobyłem odznakę, uratowałem pokemona, pomogłem rodzicom w odszukaniu dzieci. No to czas w drogę. Ciekawe co robi teraz Zespół R. I na cholerę im ta Super Formuła, którą skradli z Sali?

Jakie jeszcze przygody spotkają Asha? Czy Charmeleon zacznie słuchać swojego trenera? I czy dowiemy się po co Zespołowi R, Super Formuła? Bo chyba nie po to by ściągali na siebie roje Beedrilów? A przygoda trwa.


______
(*) - w bez względu jak odpowiesz na pytanie "Czy lubisz perfumy?", kobieta się obrazi. Jeżeli wybierzesz odpowiedź "TAK", kobieta przejrzy twoje nieszczere intencje i też zabroni ci wstępu do Sali
Pobierz mfek00 - Epizod 7
[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #pokemonyzzerem ] [ #ashgrey ]...
źródło: comment_GWQI9WYmq25i5Bve6vLKkIlt0vyfsai9.jpg
  • 9