Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#studbaza #feelsy
Wczoraj miałem zajęcia na studbazie. Stwierdzam że to całe studiowanie jest chore. Zwłaszcza jak trafisz na odpowiednich prowadzących. Mam ochotę to rzucić, jestem na pierwszym roku. Mam ciężki charakter, łatwo się załamuje. Boję się kompromitacji przy tablicy jak cholera. Zwłaszcza gdy inni ogarniają a ja nie. Odechciewa mi się życia, cały czas myślę tylko o powrocie do domu, tam o tym wszystkim zapominam chociaż na weekend. Mieszkam do tego w akademiku, nie podoba mi się tu, wydaje mi się że potrzebuję więcej prywatności, tutaj jej praktycznie w ogóle nie mam. Co mi radzicie? Rzucić, żyć normalnie i znaleźć pracę(mam technika)? Czy ciągnąć to dalej i się męczyć psychicznie? Tak naprawde liczy się tylko papier. Myślałem też żeby się przepisać na łatwiejsza uczelnie, tak żeby był papier bezstresowo.
Uprzedzajac pytania, studiuję na jednej z najlepszych polibud trudny kierunek.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na

Co zrobić?

  • Rzucić, znaleźć pracę. 59.0% (36)
  • Męczyć się o papier, który necie coś znaczy. 36.1% (22)
  • Przenieść się na łatwiejsza uczelnie. 4.9% (3)

Oddanych głosów: 61

  • 8
Może bez sensu pisać tu komentarz, ale rusza mnie temat... Dużo zależy od tego jaki kierunek się studiuje, ale co do zasady - uważam, że życie jest zbyt krótkie i zbyt nieprzewidywalne, żeby zmuszać się do czegokolwiek. I jak klasyk powiedział (parafrazuję) - pomyśl co lubisz robić i postaraj się to robić.
TrzeźwyDewiant: @ziomekz: informatyka mnie interesuje, ale te rzeczy które są na zajęciach już niekoniecznie.
@Bambro:@lewakzbierajacyminusy: Tu nie chodzi o stres przed tablica, tylko bardziej o to że będę się kompromitował przed tablica z zadaniem, gdy nie mam pojęcia jak go zrobić.
PS dzięki za radę i pocieszenie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaakceptował: sokytsinolop