Wpis z mikrobloga

@Krol_Dzielni: Krople mogą się okazać pozorną oszczędnością. Ulewny deszcz czy kąpiel psa w jeziorze i z kroplami dupa. Obroża - jednorazowy wydatek większy ale masz spokój na cały sezon. Inna sprawa jest taka, że wysyp tych pełzających #!$%@? jest z roku na rok coraz większy i zdarza się, że ani jedno ani drugie dobrze nie zabezpieczy psiaka...
  • Odpowiedz
@Krol_Dzielni: Ja od kilku sezonów używam kropli (sabunol lub jakiś zamiennik o takim samym składzie) i problemów z kleszczami nie ma. W stosowaniu obroży nie pasuje mi to że teoretycznie pies powinien w niej być cały czas, a nie tylko na spacerach.
  • Odpowiedz
Przecież to mi być trucizna dla robali, a pies ma ją połknąć?


@Krol_Dzielni: połknąć, mieć zakroplone albo nosić cały czas na szyi i chłaniać przez skórę..... jak dla mnie żadna różnica, nie wszystko co truje robale, truje też psa. A tabletka jest skuteczna.
  • Odpowiedz
Jest też specjalna szczepionka, o której przez rok żaden kleszcz nie przeżyje na psie. Kosztuje to jakieś 50,00€ i nic innego nie działa tak jak to. Mój pies miał na sobie ok dziesięć kleszczy po każdym spacerze. Po szczepienie żadnego kleszcza już nie zobaczyłem. Polecam!
  • Odpowiedz