Wpis z mikrobloga

Tak jak pisałem wcześniej. Po rozwinięciu sytuacji wołam komentujących.

Mirki już po emocjach, a może dopiero przed... Do rzeczy.
Zapytałem jej czy chce budować związek na kłamstwie, czy zdaje sobie sprawę z tego jak zawiodłem się na niej. Powiedziałem, że wiem o tym, że romansuje z kimś. Głos jej się załamał, próbowała lekko zaprzeczyć, ale od razu uprzedziłem żeby nie kłamała, bo się #!$%@?ę. Zamarła, za chwile pojawiły się łzy i przeprosiła mnie od razu. Powiedziała, ze nie zdradziła mnie, zaczęła się tłumaczyć. Wraz z tłumaczeniem przyszły od razu zarzuty w moja stronę, ze ją zaniedbywałem, nie wspierałem, nie skupiałem wystarczająco uwagi, ze jestem ciężkim partnerem. Powyciągała brudy z całego okresu trwania związku. Wszystko przyjąłem na chłodno. Zrobiłem jej tylko wyrzut, pytając czy wie o tym, ze była jedyna osoba której tak ufałem, ze po każdym bym się tego spodziewał, ale nie po niej, zraniła mnie jak nikt dotąd. Tłumaczyła się dalej ze potrzebowała jakiegoś słuchacza, kogoś kto ja wysłucha (tampon emocjonalny?). Na koniec zapewniła, ze wciąż kocha mnie, nigdy mnie nie zdradziła i nigdy by tego nie zrobiła, ze nigdy się nie spotkali tylko pisali. Dodała, ze nic go z nią nie łączy. Odpowiedziałem, ze to zupełnie jak nas. Związek zakończony. Stwierdziła, że wynajmie sobie mieszkanie (w co szczerze wątpię).

#!$%@?, poczułem się jak w jakimś filmie #!$%@?...

Dziękuje jeszcze raz wszystkim mirkom za zainteresowanie i pomoc, tą w komentarzach jak i w PW.
  • 90
  • Odpowiedz
@PanZagadka: Zacząłem czytać twój wpis i serce mi zamarło. Myślałem, że na końcu dodasz, że jednak dałeś jej szansę. Ale nie, rozegrane na chłodno, brawo. W takiej sytuacji miłość już jest stracona, tylko o szacunek do siebie można jeszcze zawalczyć. To teraz wytrwałości - z czasem będzie coraz lepiej.
  • Odpowiedz
@Naxster: Fajna zdystansowana odpowiedz. Często wina jest gdzieś pośrodku. Ja jej nie zapewniłem odpowiedniej dawki zainteresowania, to poszukała u kogoś innego. Również jestem zdania, że jeśli uczucie się wypala to należy to skończyć, a tak to tylko niepotrzebnie cierpieliśmy oboje. Cholerne uczucie : /

@Majka94: Dzięki ;) Raczej po takim doświadczeniu ciężko będzie kogoś znaleźć. Póki co muszę ogarnąć trochę ten motłoch w głowie :)

@Tarec:
  • Odpowiedz
@PanZagadka Dobrze zrobiłeś, danie drugiej szansy dałoby jej sygnał do tego, że może sobie pozwolić na więcej tylko musi być bardziej uważna, niestety kobiety to z natury manipulatorki i wiele rzeczy robią bezemocjonalnie tylko i wyłącznie ze swoich egoistycznych pobudek. Mogła tak naprawdę nakłamać Ci w żywe oczy, ale nie chciała z Tobą zrywać kontaktu do momentu pewnego złapania za drugą gałąź, bądź też zapewniałeś jej wysoki poziom życia/poczucie bezpieczeństwa etc.
  • Odpowiedz
@PanZagadka heh, tyle miała problemów i szukała kogoś kto ją wysłucha... Dlaczego nie przyszla do Ciebie? Trzymaj się mocno, będzie ciężko ale może za jakiś czas lepiej? Sama trzymam się tej myśli i nadziei.
  • Odpowiedz
@kontos_stelio powiedziałabym, że to raczej nie jest sprzężone z płcią tylko raczej z charakterem i podejściem do życia, związków i zdrady. Sama mam przykład z własnym facetem i znam też mnóstwo przykładów, gdzie to mężczyźni kręcili za plecami dobrych dziewczyn z własnych egoistyczntch, jak piszesz pobudek. Nie ma reguły niestety.
  • Odpowiedz
@PanZagadka: Przeczytałam Twój poprzedni wpis.
To ona się z nim spotykała, czy nie? Bo w poprzednim o ile pamiętam to było, że na spacerki jakieś tam?

Słuchaj, może ją zaniedbałeś, nie twierdzę, że nie. Ale pogadajcie na spokojnie.
Ja z moim niebieskim miałam też ciężki czas. Dużo rzeczy było przeciwko nam, a raczej ludzi, którzy chcieliby to zniszczyć. Przez co jakieś kłótnie, niedopowiedzenia. On rozżalony, ja potrzebowałam kogoś, żeby się wygadać, wypłakać. Studiuję kierunek gdzie jest ogrom chłopaków, jeden bardzo często pisze, z kolei inni potrafią rzucać jakieś takie teksty, czy to na podryw, czy coś. Jeden nawet pytał, czy jestem
  • Odpowiedz
@PanZagadka: Ale czasem nie pozwól sobie na zarzuty, że telefon sprawdziłeś, czy coś. Żeby nie było teraz odwrócenia kota ogonem. Bo faktycznie nieładnie sprawdzać( sama niestety jednorazowo to zrobiłam i bardzo żałuję) aczkolwiek nie pozwól na siebie zrzucić teraz winy, żeby "omawiać", że to Ty nie masz prawa jej kontrolować.

Ostatnio na MECHANICE mój prowadzący rzucił cytatem Lenina- "Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza" (alternatywnie: kontrola podstawą zaufania)
  • Odpowiedz
@PanZagadka: Po przeczytaniu kilku pierwszych zdań już myślałem,że je wybaczyłeś xD doczytałem do końca i uważam,że bardzo dobrze zrobiłeś. Dawanie szans itd. to w tym wypadku brak szacunku do samego siebie.

Teraz nie wracaj,nie gadaj,ignoruj telefony,nie żyj wspomnieniami. Poboli i przestanie.
  • Odpowiedz
@PanZagadka: no cóż, czyli było tak jak przewidziałem - wg niej zrobiła źle, ale... i tutaj pojawiła się oczywiście Twoja wina. Bardzo dobrze zrobiłeś, że to zakończyłeś, dla tego związku nie było już przyszłości.

Ona powinna, gdy czuła się zaniedbywana (a mogła tak się czuć, bo kobiety odczuwają inaczej niż my) Ci o tym powiedzieć, wtedy powinniście porozmawiać i działać, a nie że ona Cię oszukiwała.

Dobrze zrobiłeś. I nie
  • Odpowiedz
@PanZagadka: współczuje stary. Typowy #rozowypasek, szmacisko bez honoru i godności. To zwalanie winy na faceta to jedna z ich ulubionych zagrywek. #rozowepaski dlaczego macie tak #!$%@? w głowach? Dlaczego nie potraficie szczerze kochać tylko #!$%@?ć się po kątach a później i tak wasz partner jest tym złym? Dlaczego nie macie godności?
nie mieści mi się to głowie
apeluje też do facetów. Kontroluje swoje dziewczyny jak
  • Odpowiedz
@k___b: Macie posrany związek jak musisz pisać do chłopaka że załatwiasz teraz jakąś sprawę z innym facetem XD chore. To jak do urzędu pójdziesz i w okienku będzie siedział facet to przed napiszesz smsa XDDD? kekłem
  • Odpowiedz