Wpis z mikrobloga

@noriad: Ja się wczoraj regularnie pokazywałem lawecie przez jakieś 10 kilometrów. Jechał tak, że zwyciężył zdrowy rozsądek i zrobiłem sobie 50 metrów odstępu i na spokojnie wyczekałem momentu aż będę mógł go wyprzedzić. Ewidentnie facet robił wszystko, abym się za nim wlókł :/

  • Odpowiedz
@brick: no przecież wiadomo, że długotrwała powolna jazda za kimś dekoncentruje i w ogóle, więc ileż można czekać na przerywaną ;)
  • Odpowiedz
@noriad: co do samej serii, tak w 90 na 100 przypadków, kierował bym na badania również nagrywających zdarzenia, bo darcie mordy, rzucanie #!$%@? na lewo i prawo, czy trąbienie przez 30 sekund Bóg wie po co, nie należy moim zdaniem do stanu psychicznego ludzi, których określa się jako zrównoważonych ;).


@brick: Czasami trafi się taka zawistna gnida, która chociażby miała na #!$%@? stanąć, zrobi wszystko, żeby Ci zepsuć dzień. Ja
  • Odpowiedz
@Glenroy: No ja sobie po prostu poczekałem na spokojnie, aż będzie pusto i go wyprzedziłem. Jedyne co mi przeszkadzało w jeździe za nim to to, że nie widziałem drogi a on hamował w ostatnim momencie. Zwiększenie dystansu pomogło :)
  • Odpowiedz
@noriad: ja miałem tak samo jak jechałem samochodem, ziomek się zatrzymał i nagle po środku drogi zaczął cofać. Bo jak mi potem powiedział, stwierdził że jednak wjedzie tyłem, a nie przodem w bramę
  • Odpowiedz