Wpis z mikrobloga

Po MŚ wykopki martwili się, że Wellingerowi będzie się śnił Kraft po nocach. Ale to mały pikuś. Po nocach to powinien się Ammann Małyszowi śnić. Oto wypis tego co Małysz by osiągnął, gdyby Ammann nie istniał (tak, wiem, to jest absolutnie absurdalne gdybanie):

MŚ Sapporo 2007 duża skocznia 4->3
MŚL Planica 2010 4->3
IO Salt Lake City 2002 duża skocznia 2->1
IO Salt Lake City 2002 średnia skocznia 3->2
IO Vancouver 2010 duża skocznia 2->1
IO Vancouver 2010 średnia skocznia 2->1
PŚ 3 lutego 2010 Klingenthal 2->1
PŚ 7 marca 2010 Lahti 2->1
PŚ 9 marca 2010 Kuopio 2->1
PŚ 14 marca 2010 Oslo 2->1

Plus były też przypadki w PŚ 3->2, być może 4->3.

Podsumowanie:
brązowy medal na MŚ
brązowy medal na MŚL
3 złote i 1 srebrny medal na IO (zamiast 3 srebrnych i 1 brązowego)
44 zwycięstwa w konkursach PŚ (zamiast 39)

Gdyby "nie było Ammanna" Małysz zamiast byciem jednym z najlepszych skoczków w historii mógłby być nazywany najlepszym skoczkiem w historii.
Dobrze, że chociaż Ammann był (jest) lubiany. Gdy Małysz przegrywał jakieś zawody ze Schmittem/Hannawaldem zawsze byłem wściekły. Po srebrze Małysza (i złocie Schmitta) w Lahti płakałem ze smutku. #skoki
#skoki #malysz #lahti #sport #rozkminy
Pobierz s.....o - Po MŚ wykopki martwili się, że Wellingerowi będzie się śnił Kraft po nocach...
źródło: comment_h1RxKW6MnNwIN89aijENQLeB9bviQUQX.jpg
  • 4