Wpis z mikrobloga

  • 2
@solo_ta Ponieważ prawo, to jedyna rzecz która czyni ludzi równymi. I żadna z grup społecznych nie powinna być przez prawo faworyzowana. I to czy ktoś wierzy lub nie, nie ma nic do rzeczy.
  • Odpowiedz
ateistę nie obchodzi w co i czy wierzą inni ludzie


@TenebrosuS:
Aha. A pacyfistę nie obchodzi czy go leją po mordzie.
Jak go może nie obchodzić, jak mu Prorocy Parzyści wchodzą do domu, dzwony #!$%@?ą za oknem, finansują kilkudziesięciometrowe Jezusy z jego podatków, a na koniec mu powiedzą, że jest jak Stalin (który tak nawiasem mówiąc wychowywał się w mocno religijnej rodzinie, więc można snuć przypuszczenia dlaczego mu #!$%@?ło).
Akcja-reakcja panie.
  • Odpowiedz
@blubi_su: Sam twój obrazek mówi że ateizm to "brak wiary w boga lub bogów koniec kropka". Każda religia która nie wyznaje wiary w bogów jest według tej definicji ateistyczna.
  • Odpowiedz
Zarówno ludzie wierzący nie mają żadnych dowodów na istnienie jakiejś "siły" czy też jakiegoś boga, bądź bogów, jak i wytrwali ateiści nie mają w posiadaniu żadnej teorii naukowej, która udowadniałaby jak powstaliśmy lub jak powstał wszechświat.


@kretyn: Przecież teorii naukowych dotyczących powstania wszechświata jest #!$%@?. A nawet jeśli by nie było, nie znaczy to, że wiara w Boga i wiedza o jego nieistnieniu jest równoważna, bo istnienie świata nie jest żadnym
  • Odpowiedz
@grzsci: Gdzie tu faworyzowanie? Nie wolno obrażać drugiego człowieka i tyle. Za to w co wierzy również. Nie wolno obrażać za orientację, rasę ale i wyznanie. Nadal nie rozumiem, czemu Ci to tak przeszkadza. I to prawo ma każdy. Ty również. Nikt nie ma prawa Cię nękać za to, że nie wierzysz i zmuszać do przyjęcia jakieś-tam wiary. To działa w obie strony. IMHO jest fair.
  • Odpowiedz
@blubi_su: To oczywiście bardzo powierzchowna definicja. W ateizmie nisza powstała z braku absolutu ZAWSZE jest wypełniana jakimś innym bożkiem. U takiego Dawkinsa jest to przypadek. Coś tam nie da się wyjaśnić np. jak ze związek węgla staje się ludzkim mózgiem w 3,5 mld lat, to Dawkins mówi: o #!$%@? - łańcuch przypadkowych mutacji. W ten sposób absolutyzowany przypadek, staje się nowym bożkiem. Nie mówię, że lepszym czy gorszym niż Zeus poruszyciel,
  • Odpowiedz
@blubi_su: ja jeszcze wczoraj miałam dyskusję w znalezisku, że tylko wiara chrześcijańska dostarcza dobrych wartości, a bez tego nie da się być dobrym człowiekiem. wcześniej też tu widziałam stwierdzenie, że ateistów tylko prawo ogranicza przed czynieniem zła xD
  • Odpowiedz
@blubi_su: Oby tylko mieszkańcy Bliskiego Wschodu nie mieli okazji natknąć na taką definicję. W wielu krajach tego regionu ateizm jest nielegalny i karany śmiercią. Mielibyśmy masową zagładę.
  • Odpowiedz
@kretyn: Tak na marginesie, ten artykuł z wikipedii oczywiście robi wodę z mózgu ludziom mniej ogarniętym. Kryterium falsyfikowalności jest typowe dla pewnego nurtu epistemologii zwanego pozytywizmem. Poppera i jego kryterium celnie skrytykował Ludwig von Mises, pytając, czy kryterium falsyfikowalności, mówiące o konieczności istnienia sposobu empirycznej falsyfikacji teorii, aby można było ją uznać za naukową, samo jest falsyfikowalne empirycznie. Oczywiście nie jest, ergo samozaoranie.
  • Odpowiedz
@wybitny_analityk: Boże, ale to trzeba być głupim. Ewolucja to NIE SĄ PRZYPADKOWE MUTACJE! Poza tym nie trzeba wierzyć w ewolucję by być ateistą -> ale tak się składa, że ateiści przeważnie wierzą w naukę, a nauka udowodniła poza wszelką wątpliwością teorię ewolucji.
  • Odpowiedz
@bh933901: moim celem było powiadomienie cię, że nie ma teorii naukowej dotyczącej powstania wszechświata.

Poza tym napisałeś "teorii naukowych" i z tego wywnioskowałem, że masz braki w zrozumieniu znaczenia tej frazy, ponieważ nie spotkałem się jeszcze z kilkoma teoriami naukowymi w kontekście jednego zjawiska.
  • Odpowiedz