Aktywne Wpisy
ajron_men +79
Dlaczego jako 30-letni facet i przedsiębiorca zagłosuję na kogoś z Nowej Nadziei (Konfederacja). W kolejności od najważniejszego dla mnie punktu:
1) jako jedyna partia w polskim Sejmie sprzeciwiała się zamordyzmom covidowym, blokowaniu gospodarki, lockdownom, zakazowi wychodzenia ludzi do lasu i wprowadzaniu paszportów covidowych. Była także przeciwna drukowaniu pieniędzy na tarcze dla przedsiębiorców i na dodatki dla medyków - w myśl nieśmiertelnej maksymy, że socjalizm bohatersko zwalcza problemy, które sam stworzył zamykając gospodarkę.
1) jako jedyna partia w polskim Sejmie sprzeciwiała się zamordyzmom covidowym, blokowaniu gospodarki, lockdownom, zakazowi wychodzenia ludzi do lasu i wprowadzaniu paszportów covidowych. Była także przeciwna drukowaniu pieniędzy na tarcze dla przedsiębiorców i na dodatki dla medyków - w myśl nieśmiertelnej maksymy, że socjalizm bohatersko zwalcza problemy, które sam stworzył zamykając gospodarkę.
masur1 +71
elo mirki
przymierzam się do pierwszego lagera i mam parę pytań żeby nic za bardzo nie napsuć - dotychczas tylko górna fermentacja
mam w piwnicy okolice 10C, także dla fermentacji dolniaków całkiem fajnie, natomiast nie mam za bardzo jak takiego piwa leżakować w rekomendowanych 0-1C i tu pojawia się pierwsze pytanie - w jakim celu właściwie lageruje się w tych temperaturach piwa dolnej fermentacji? czy chodzi o coś poza klarownością? musiałbym je trzymać w piwnicy właśnie w temperaturach ok 10C i zastanawiam się czy wszystko będzie ok.
kolejna sprawa to zlewanie do butelek - to robić po fermentacji, ale przed leżakowaniem, czy już 'po wszystkim'?
no i pytanie odnośnie refermentacji - piwo będę butelkował w pokoju, w normalnej temperaturze, więc zastanawiam się jaką temperaturę przyjąć do obliczenia surowca do refermentacji (zakładam, że piwo spędzi w pokoju 6-8h, żeby przed butelkowaniem dać mu się trochę ustać), i czy od razu po butelkowaniu znosić je z powrotem do piwnicy, czy zostawić na tydzień-dwa w pokojowej?
miłego:3
a ile cukru dodawałeś? przyjmowałeś temperaturę fermentacji czy pokojową? granatów staram się raczej unikać, więc przykładam do tego szczególną uwagę
z 'ustaniem się' chodzi tylko o to, że z piwnicy do pokoju mam całkiem konkretną wycieczkę, i zazwyczaj po przenoszeniu fermentora daję mu się trochę ustać w miejscu, żeby drożdże przed przelewaniem z powrotem opadły na dno. nic szczególnego ;)