Wpis z mikrobloga

@tonymakarony: Moim zdaniem glupota tych wszystkich metod polega na tym, ze opisuja, jak w miare bezbolesny sposob rzucic palenie. A rzucenie palenia polega na niczym innym, jak... Rzuceniu. I bedzie to meczace i uporczywe. Przynajmniej przez pewien czas. Moj dziadek rzucil z dnia na dzien po 50 latach, a ojciec po 30. W ten sam sposob. Bez marudzenia, wspominania, wzdychania. I co wazniejsze, bez pozniejszych powrotow.

Da sie. Tylko nasza generacja
@tonymakarony Ja jak przeczytałem to wywarlo na mnie duże wrazenie i nie palilem chyba z miesiąc, siedzialo mi to w głowie i obrzydzalo fajki, ale i tak wróciłem do palenia XD czysta głupota, no ale taki nałóg. Teraz przynajmniej mam troche inne podejście do tego i w sumie od dłuższego czasu jestem na etapie rzucania, ale w prkaryce po prostu tylko bardzo ograniczam.
@ddrtgx89: Moim zdaniem głupota to gdy ktoś ma wyrobioną opinie w temacie, o którym nie ma bladego pojęcia, np. wypowiada sie o książce, której nie czytał. Dodatkowe punkty zdobywa gdy nie ma rownież bladego pojęcia o dziedzinie, októrej opowiada ta książka.

Skoro twój dziadek jest takim twardzielem, których w naszej generacji już nie uświadczysz, to dlaczego rzucił dopiero po 50 latach, a wcześniej przez 50 lat poddawał się nałogowi i wcale
@morgahard: Nie wiem jak dziadek, ale ojciec nie rzucal wczesniej. Obaj lubili zapalic i nikt im nie trul o to glowy. Dziadek mial 73 lata jak rzucil. Jak pytalem dlaczego, to zawsze mowil, ze juz wystarczy. Dozyl 95. Ojciec byl przed 50 i zaczal biegac i jezdzic na rowerze regularnie, palac przy tym. Przeszkadzala mu zminiejszona wydolnosc organizmu. Ktoregos dnia wyszedl z domu z paczka w ktorej bylo dwa szlugi -
Obaj lubili zapalic i nikt im nie trul o to glowy.


@ddrtgx89: Lubili zapalić- jak wszyscy nałogowcy. Skoro lubili zapalić to nie rozumiem po co rzucili. Co to za powód, że już wystarczy- jak coś się lubi, to się nie przestaje tego robić. A wydolność organizmu to się przydaje jak się przygotowujesz do mistrzostw polski, a nie do weekendowej wycieczki.

Sam siebie okłamywałem, że to lubię. Każdy palacz twierdzi, że pali,
Sam siebie okłamywałem, że to lubię. Każdy palacz twierdzi, że pali, bo lubi (a jednak duża część potem rzuca). Ale ja okłamywałem siebie przez 4 lata, a nie 30 czy 50.


@morgahard: Bardzo dobrze powiedziane. Wiec nie widze powodu, by robic z tego wielki psycho - fizyczny problem i temat do dyskusji w grupach wsparcia po zaledwie 4 latach.

Albo cos sie robi, albo nie. A im wiecej sie przy tym
@ddrtgx89: Sam wielokrotnie na wypoku wyśmiewałem tę książke i ludzi, którzy opowiadali jak po lekturze rzucili palenie. Bo przecież jak czytając książke można się wyzbyć głodu nikotynowego. W rzuceniu palenia palaczowi najbardziej przeszkadza strach przed rozstaniem z papierosem. I dokładnie o tym jest ta książka. Uświadamia ona palaczowi, że "głód nikotynowy" jest tak naprawdę jego wymysłem.

Już ponad 2 lata temu przy pomocy audiobooka rzuciłem fajki po 14 latach palenia. Polecam.