Wpis z mikrobloga

22 lutego 2017 - Dzień 78
Piosenka numer jeden na listach przebojów, z roku w którym miałeś 10 lat.
Enya - Only time (2001)
Miało być U2, ale było już wcześniej, miał być Lenny Kravitz, ale jakoś tak meeeh. A posłuchałem sobie tego i tak zaraz jakoś inaczej, błogo. Enya ma takie klimatyczne te piosenki, zupełnie inny świat, uspokojenie na płycie mam wrażenie dodaje w gratisie. W dodatku przeczytałem, że typka mieszka w zamku i ma wszystko w tyle. No bo na dobrą sprawę co może ci zawracać głowę gdy mieszkasz w #!$%@? zamku?
Zadania, które każą wygrzebać coś z przeszłości są chamskie, tak zajebiście uświadamiają jak dawno to było i jak szybko człowiek się starzeje ( ͡° ʖ̯ ͡°) Jeszcze przy tym kawałku to już tylko śpiewać anielski orszak niech mą dusze przyjmie...
#100razyfutro #muzyka
  • 1